Andrzej Bobola, zaufany króla Zygmunta III Wazy
Andrzej Bobola jest jedną z postaci opisanych w 4 tomowym dziele Waltera Leitscha o Zygmuncie III Waza. Pochodził ze znamienitego rodu Bobolów, herbu Leliwa. Urodzony w 1540, zmarł w 1616 roku 27 listopada, był kolejno starostą pilżnieńskim, gniewkowskim, Dybowskim, burgrabią zamku krakowskiego, od 1607 r podkomorzym wielkim koronnym, początkowo dworzanin Jana Tarnowskiego, potem Zygmunta II Augusta, Henryka Walezego, sekretarz Stefana Batorego a od 1599 roku doradca i sekretarz królewski Zygmunta III Wazy. Brat Mikołaja Boboli, który z kolei był ojcem św. Andrzeja Boboli męczennika.
Postać wybitna i bardzo ważna, odgrywająca znaczącą rolę na dworze króla Zygmunta III Wazy. Bobola cieszył się zaufaniem króla i to w stopniu szczególnym. Wspominany jest przez historyków wielokrotnie, ale poza ogólnymi informacjami, niewiele o nim wiadomo. Pracował cicho, zachowując pełną dyskrecję. Cichy i wpływowy był zbyt „potężny” dla tych szlachciców, którzy nie byli zadowoleni z polityki króla.
Bobola był atakowany w broszurach częściej niż jakikolwiek inny powiernik króla, choć jego obowiązki na dworze były mało spektakularne. To ogólna opinia, można nawet rzec, że obelga, ale chętnie kopiowana przez historyków. Podobno nie studiował i nie zdarzyło mu się opuścić Polski- Litwy. Prawdopodobnie miało to związek z tym, że nie mówił w żadnym żywym języku obcym. To odróżniało go od większości innych powierników króla. Będąc dworzaninem za panowania Zygmunta Augusta i Stefana Batorego nie budził tam większego zainteresowania. Dopiero za panowania Zygmunta III Wazy, Andrzej Bobola skupił na sobie uwagę władcy. 14 maja 1594 roku król Mianował Bobolę burgrabią zamku królewskiego. Był to urząd dobrze płatny, ale nie mający żadnego wpływu na dwór i politykę. Jednocześnie posiadał także tytuł sekretarza królewskiego i prawdopodobnie był jednym z tych sekretarzy króla, którzy służyli mu do załatwiania spraw bardziej prywatnych. Działalność ta doprowadziła do regularnych kontaktów z królem i wzrosło zaufanie władcy do swego sekretarza, ponieważ na liście lectistratores z maja 1596 roku, Bobola jest jednym z nich. Andrzej Bobola pojawia się również na pierwszym miejscu na liście Camerarii maiores (łącznie 15 osób) z zarobkami 1600 florenów; dla porównania pozostali otrzymali tylko 90 florenów. Najwyrażniej Bobola pełnił obowiązki succamerariusa i był nim jeszcze w 1606 roku. Jean de la Blangue pisał „… Bobola jest najbardziej uprzywilejowanym i wewnętrznym sługą niż królem, pierwszym dżentelmenem izby et factotum de la mag {este}”.
W kwietniu 1606 roku dyplomaci branderburscy dyskutowali o podziale pieniędzy i wyznaczyli podkomorzemu, czyli prawdopodobnie Boboli, 2 tys. florenów. Być może został on mianowany nim na sejmie, który odbył się 07-18 marca 1606 i J. de la Blangue przetłumaczył tytuł podkomorzego na premiera Gentilhome de la chambre. Najwyraźniej jednak najwcześniejszy jednoznaczny dowód na to, że król formalnie i oficjalnie przekazał mu ten urząd, pochodzi z 22 marca 1607 roku. Bobola pełnił swoje obowiązki ku pełnemu zadowoleniu króla aż do jego śmierci. Żadnemu z jego następców za panowania Zygmunta III nie przypisuje się takiego wpływu jak Andrzejowi Boboli.
Kiedy Rangoni został mianowany nuncjuszem na polskim dworze królewskim, zalecono kontynuowanie kontaktów z dwiema osobami: spowiednikiem -jezuitą i Bobolą, których rady król sobie bardzo cenił. Niemal jednocześnie agent pruski zalecił, żeby wszelkie skargi kierować do króla, podkanclerza oraz Andrzeja Boboli. Zaufanie króla było ogromne, co wzbudzało nienawiść u oponentów, np. biskupa przemyskiego, Pawła Piaseckiego, typowego karierowicza, autora kroniki dot. m.in. panowania Zygmunta III Wazy. Nazwał on Andrzeja Bobolę dziwakiem, prostakiem, fantastykiem, homo rudis, narzędziem jezuitów. Piasecki usprawiedliwiał swoją nienawiść do takich ludzi jak Andrzej Bobola, a przede wszystkim jezuitów mówiąc, że „ cóżem miał uczynić, kiedy król pasąc innych tłustym chlebem, mnie morzył na chudych biskupstwach”. To Piasecki jest odpowiedzialny za negatywny obraz Andrzeja Boboli, który został rozpowszechniony.
Wróćmy do naszego bohatera. W 1602 roku, nuncjusz Rangoni ustalił, że Andrzej Bobola był faworytem króla. Król cenił jego ekspansywność i wiedzę o ludzkiej naturze, ale również pobożność Boboli. Był nieprzekupny i nie, jak większość jego rówieśników na synekurach, nie zabiegał o beneficja i zaszczyty, służył królowi bezinteresownie jak Ursula Meyerin, pozostał kawalerem, a dwór królewski był dla niego zapewne domem i rodziną.
Im ktoś był bliżej króla, tym bardziej zaciekłe i jadowite były ataki wszelkiej maści dysydentów (innych też, co widać po postawie takich ludzi jak Piasecki). Jednym z ich postulatów było to, że „Król nie powinien porozumiewać się z jezuitami […]”. Żądali ograniczenia, a nawet odebrania wpływu Andrzejowi Boboli, którego osobę łączyli z jezuitami. Żądanie to zostało również podniesione w formie uchwały. W następnych latach, Bobola zawsze będzie łączony z jezuitami.
Sam Andrzej Bobola nie za bardzo rozumiał, dlaczego go oczerniano, zwłaszcza że nie zrobił nic złego. Należał jednak do bliskiego kręgu Zygmunta III Wazy i to wystarczyło, żeby był celem wszelakich ataków dysydentów. Możliwe, że Bobola mógł być „dziwnym” człowiekiem, cokolwiek to znaczy, ale na pewno nie unikał kontaktu z innymi ludźmi i nie był nieśmiały. Niejaki Drohostajski, który również lojalnie służył królowi i mógł budzić w nim poczucie rywalizacji, określił Bobolę jako swojego prawdziwego przyjaciela. O swojej przyjaźni z Bobolą wielokrotnie wspomniał także hetman wielki litewski Krzysztof Radziwiłł. W tym wypadku wiązało się to jednak z próbą wykorzystania wpływu, jaki Bobola miał na króla.
Andrzej Bobola był również zaufanym biskupa krakowskiego Bernarda Maciejowskiego, jednak w literaturze historycznej największy oddźwięk znalazła jego bliska i wieloletnia przyjaźń z jezuitą Piotrem Skargą, najważniejszym kaznodzieją swoich czasów i kapelanem nadwornym Zygmunta III Wazy. Ta relacja była na tyle ważna dla kościoła, że nuncjusz papieski przesłał kopię listu Boboli do Piotra Skargi przebywającego w Rzymie. Andrzej Bobola z całych sił wspierał jezuitów i promował ich zakon. O tym, jak bliska była przyjaźń ze Skargą, świadczą ciepłe słowa pochwały, jakie kaznodzieja znalazł dla swojego przyjaciela. W tym miejscu należy podkreślić, że Bobola w ogóle nie był osobą łasą na pochlebstwa.
Po śmierci swojej pierwszej żony, król unikał ludzi, ale dopuszczał do swojego grona Andrzeja Bobolę.
Andrzej Bobola jako podkomorzy (succamerarius, praefectus curiae) wypełniał różne obowiązki, w tym określane mianem indywidualnych, choć brak przykładów. Wszyscy ludzie, którzy cieszyli się szczególnym zaufaniem króla, zajmowali się także zarządzaniem finansami. W czasie oblężenia Smoleńska Andrzej Bobola zajmował się pocztą królewską, co było kolejnym zajęciem powierzanym tylko osobom zaufanym. Być może było jednak tak, że nawet po mianowaniu na podkomorzego zachował część funkcji prywatnego sekretarza i jako taki zajmował się pocztą. Razem z podkanclerzym koronnym Janem Tarnowskim i Bolkiem, jednym z lokajów królewskich, przesłuchiwał atamana kozackiego, Seweryna Nalewajkę. Z jednej strony pełnił funkcję doradcy, ale z drugiej dostarczał także drewno do kopalni soli i wozy do prowadzenia gospodarstwa.
Współcześni zapewne słusznie przypuszczali, że Andrzej Bobola miał wpływ na nadawanie beneficjów i tytułów. Od czasu do czasu organizował różne rzeczy dla członków rodziny Radziwiłłów. Był tym, który wypromował Stefana Potockiego, Jana Karola Chodkiewicza, Jana Świętosławskiego (marszałek sejmu zwyczajnego, referendarz świecki koronny) i Jakuba Zadziaka (biskup krakowski, kanclerz wielki koronny, dyplomata). Co do dwóch ostatnich to źródłem informacji o tym jest kronika Piaseckiego, który prześladował Bobolę z nieukrywaną nienawiścią.
Posłowie pruscy również znaleźli wsparcie u Boboli, zwłaszcza, kiedy chcieli aby ktról udzielił im prywatnej audiencji. Ten fakt bardzo zaniepokoił Brandenburczyków, którzy pisali o Prusakach: ”całkowicie oddani jezuitom i za pośrednictwem swoich patronów, pana Boboli, przez izbę najwyższą, przez mimowolną uroczystość tego samego dnia, ale o godz. 4 rano zostali przyjęci prywatnie a publiczność wieczorem”. Andrzej Bobola, można rzec, pracował również w charakterze reportera, bowiem o rozgrywających się wydarzeniach politycznych pisał do członków rodziny Radziwiłłów z jednym wyjątkiem. Mianowicie prawie nie wspominał o sprawach wewnętrznych dworu. Odnotowano w źródłach stan zdrowia Andrzeja Boboli w latach 1600, 1611 i 1613 .
Andrzej Bobola zmarł 26 lub 27 listopada 1616 roku.
Żródła:
1.Walter Leitsch, Das leben am Hof Konig Sigismunds III. Von Polen, . Band III, Kraków 2009,
2. Kronika Pawła Piaseckiego, biskupa przemyskiego
2.Wikipedia
Wikipedia, domena publiczna
tagi: andrzej bobola zygmunt iii waza
Matka-Scypiona | |
16 listopada 2023 18:22 |
Komentarze:
gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona | |
16 listopada 2023 18:40 |
Ta kronika Piaseckiego została wydana przez głupkowate wydanictwo armoryka, które drukuje szereg ważnych tekstów tak, że druk brudzi ręce. I są zadowoleni z tego, jakby im ktoś w kieszeń nasikał. I jeszcze sprzedają to po 12 zł, bo w pdf też wydali...brak słów.
Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski 16 listopada 2023 18:40 | |
16 listopada 2023 19:31 |
Lepsza wersja elektroniczna w tym wypadku. Mam ich reprint Lisowszczykow. Porażka drukarska.
Trzy-Krainy @Matka-Scypiona | |
16 listopada 2023 20:06 |
Bóg zapłać.
Przed chwilą doczytałem o Andrzeju Boboli w wikipedii. Fundował lub współfundował kościoły, np. jezuitów w Warszawie, koło katedry. Dawno tam byłem, ale nie wiem, czy bym teraz wszedł, a to ze względu na nowe drzwi, których można się przestraszyć. Biorąc pod uwagę całokształt twórczości rzeźbiarza, który je zrobił, nie powinno się dopuścić do wstawienia czegoś takiego. Pan Gabriel nieraz mówił o roli sztuki i piękna w ewangelizacji przez jezuitów. Fundatorzy kościoła, czyli m.in. król Zygmunt III i Andrzej Bobola, a także inicjator - Piotr Skarga, raczej by sobie czegoś takiego nie życzyli.
Jeszcze raz dziękuję za notkę.
OjciecDyrektor @Matka-Scypiona | |
16 listopada 2023 21:49 |
To jak Poskrebyszew u Stalina...:). Sorki za porównanie, ale chodzi mi o to, że bez lojalnego, nieprzekupnego i ultra-obowiązkowego sekretarza, który odgaduje nawet myśli swego przełożonego nie ma co prowadzić SKUTECZNEJ polityki. Czy Kaczyński ma takiego? Nie.
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 16 listopada 2023 21:49 | |
16 listopada 2023 21:53 |
Wszyscy sekretarze Kaczyńskiego to pomysły chybione
BTWSelena @Matka-Scypiona | |
17 listopada 2023 00:18 |
Dzięki za interesującą notkę,w której poczytałam o nieznanych dla mnie szczegółach.
Matka-Scypiona @Trzy-Krainy 16 listopada 2023 20:06 | |
17 listopada 2023 02:18 |
Bóg zapłać za miłe słowa!. Andrzeja Bobole, wujka naszego świętego męczennika, również Andrzeja Boboli, odkryłam kiedy w moim posiadaniu znalazła się pozycja Waltera Leitscha. Tak to czasami się dzieje. Przeglądając trzeci tom, zauważyłam, że jedna z opisanych osób, które były związane z dworem Zygmunta III, był właśnie Andrzej Bobola. Znamienity ród, który wydał wspaniałych ludzi. Podkomorzy Bobola był najbogatszym ze rodu Bobolow i faktycznie, ewangelizowal w duchu jezuitow. Ci ostatni, natomiast, wykorzystywali piękno sztuki baroku na każdej niwie. Nie miało znaczenia, czy kościoły były budowane przez jezuitow w Europie czy pludniowoamerykanskiej dżungli. Zawsze były piękne i stanowiły przedsionek Nieba.
Serdecznie pozdrawiam!
Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 16 listopada 2023 21:49 | |
17 listopada 2023 02:25 |
Zgadzam się. Politykę może prowadzić zarówno dobry człowiek jak i zły, ale żeby była skuteczna, to każdy z nich wymaga posiadania przy sobie osoby nieprzekupnej i w pełni lojalnej.
Możliwe, że Kaczyński nawet takiego nie szukał.
Matka-Scypiona @BTWSelena 17 listopada 2023 00:18 | |
17 listopada 2023 02:40 |
Opis działalności na dworze króla tylko samego Andrzeja Boboli pokazuje, że trzeba było mieć oczy wokół głowy i to dotyczyło również władcy. Ścieranie się i walka różnego rodzaju agentur była na porządku dziennym. Do tego nienawistnicy o niezaspokojonych wiecznie ambicjach. Kiedyś mi się wydawało, że dwór sultana to był przedsionek piekła, ale nasze wcale nie były lepsze.
DrzewoPitagorasa @Trzy-Krainy 16 listopada 2023 20:06 | |
17 listopada 2023 04:52 |
Byłam w tym kościele we wrześniu, ale nie zwróciłam uwagi na drzwi (na szczęście było ciemno). Wiec teraz sobie poszukałam informacji i zdjęć. Rzeczywiście dosyć dobijające wrażenie.
A to jeden z moich ulubionych kościołów w Warszawie
http://www.krajski.com.pl/718mkdrzwi.html
Matka-Scypiona @DrzewoPitagorasa 17 listopada 2023 04:52 | |
17 listopada 2023 07:19 |
Te anioły razem są niczym nowonarodzony stwór z filmu Obcy-Przebudzenie. Straszne.
qwerty @Matka-Scypiona | |
17 listopada 2023 07:56 |
Ten problem dotyka także bram i drzwi wejściowych do starych kamienic. Współcześni naprawiacze albo ruderyzują albo wymienieniają na szkło aluminium lub quasidrewniane potworki. Stare trakty miejskie w Krakowie, Warszawie to jak panoptikum plastycznych wyczynów.
qwerty @Matka-Scypiona 17 listopada 2023 02:25 | |
17 listopada 2023 07:59 |
Zjawisko braku lojalnego zaplecza wynika też z faktu, że nasi współobywatele nie są zdolni pracować dla i na lidera. Każdy chce być liderem i uważa, że do tego jest powołany.
OjciecDyrektor @Matka-Scypiona | |
17 listopada 2023 08:13 |
Te anioły na drzwiach wyglądają na poćwiartowane.....co za łeb to wymyślił?
.
Paris @OjciecDyrektor 16 listopada 2023 21:49 | |
17 listopada 2023 09:15 |
Da Pan spokoj z tym Kaczynskim,...
... bo to taki sam ,,walek,, jak z Bolkiem !!!
Tylko mysmy, NAROD go nie rozpoznali, bo potrzeba czasu zeby kogos rozpoznac,... nawet tego z kim sie spi we wlasnym lozku.
Takze Kaczynski, jego ZALGANA i ZLODZIEJSKA ,,sWita,, sa juz WYSTARCZAJACO rozeznani,... oni wszyscy sa WON do CELA+... takze ich ,,nasteMpcy/wygrani,,.
Paris @Matka-Scypiona 17 listopada 2023 02:25 | |
17 listopada 2023 09:19 |
Szukal, szukal,...
... i ,,znalaZ,,... Sakiewicza i cala ta merdialna ZGRAJE ZAKLAMANCOW i ,,tFUrcUF nowej Zeczywistosci,, !!!
Trzy-Krainy @Matka-Scypiona | |
17 listopada 2023 10:01 |
Dobrze, że Pani przypomniała postać Andrzeja Boboli. Tak pisze się historię Polski. Niedawno był przypomniany przez p. Agnieszkę Słodkowską, w związku z grupą Jerycho, poeta Mikołaj Sęp-Szarzyński. Pan Gabriel przypomina albo wręcz ujawnia ważne postacie Rzeczypospolitej tego czasu. Podobnie robią inni blogerzy czy autorzy książek związani ze Szkołą Nawigatorów. Bardzo to ją wyróżnia, podczas gdy w ogólnym nurcie słyszy się o historii (nie koniecznie prawdziwej) tylko ostatnich kilkudziesięciu czy stu paru lat.
Matka-Scypiona @Trzy-Krainy 17 listopada 2023 10:01 | |
17 listopada 2023 12:06 |
Wielkiego Bo zapłać!
Paris @qwerty 17 listopada 2023 07:59 | |
17 listopada 2023 19:30 |
Qwerty,...
... to jest tylko znikoma czesc prawdy !!!
Uwazam, ze ,,prawdziwych liderow,, jest jak na otarcie lez. Zdecydowana wiekszosc to ,,pseLdolideZy,, zwykle ETATOWE BIURWY i GRANTOJADY... i takie NIEDOROZWOJE i GNOMY - ale SAME SWOJE - mamy od lat w otoczeniu Kaczynskiego, ktory byl i jest tzw. przecietniakiem, pApowanym nieprawdopodobnie przez Sakiewicza i Karnowskich. Takze takich samych ZAKOMPLEKSIONYCH i TEPYCH NIELOTOW, tzw. ,,liderUF,, mamy NA PECZKI wsrod ,,akademikUF i PRESStytucji,, i wszelkich innych ,,aLtorytetUF,,.
LIDERZY - z krwi i kosci - jak wlasciciel SN, Ty czy wielu blyskotliwych Autorzow wpisow w SN - tworzacy SWOJE i WYLACZNIE za SWOJE - sa zwyczajnie ZAMILCZANI, bo stanowia dla tego ,,jasnie osFieconego,, CIEMNOGRODU - najwieksze w swiecie ZAGROZENIE... zagrozenie dla ich bytu i egzystencji, ich rodzinek i wszystkich innych ,,krUliczkUF,, !!!
Jest KORYTO PANSTWOWE - jest ,,zaplecze,,... jest ZERO LOJALNOSCI i same STRATY !!!
Nie ma KORYTA - nie ma ,,zaplecza,,... jest sukces i jest lojalnosc !!!
Zreszta, sam byles swojego czasu na spotkaniu z PAD`em i sam wiesz jak sie ono skonczylo... i jak jest.
qwerty @Paris 17 listopada 2023 19:30 | |
17 listopada 2023 20:27 |
Jak położyłem dane operacyjne dot. jednego z jego dobrych znajomych co chciał zostać sędzią w Krakowie to zapadła cisza i zrobiło się głupio bo gość próbował przez niego dostać nominację mimo, że sędziowie dwukrotnie dali.mu negatywną rekomendację. Gość kradł będąc radca w Izbie Skarbowej, razem z komornikiem. Prozaiczne wykonanie: telefon do k o mornika wskazanie fikcyjnego dłużnika i dictum'winien mi kasę'. Komornik kasę ściąga z konta bankowego ofiary i wszyscy szczęśliwi, bo to życie lżejsze niż sen. Ale 24 godz. i dyr. Izby Skarbowej melduje się z przeprosinami, kasa wraca na konto. Potem dzwoni główna księgową i melduje, że izba skarbowa wprowadza nowe procedury zabezpieczaĵąc w przed takimi 'wyskokami'. Przeżyjecie w takim państwie?
Paris @qwerty 17 listopada 2023 20:27 | |
17 listopada 2023 21:38 |
Sam widzisz...
... jaka to jest ,,korytowa lojalnosc,,... i jakie ,,liderowanie,, !!!
Ciezko jest zyc i przezyc w takim bandycko-zlodziejsko zaklamanym ,,panstFie,, kiedy na dodatek ,,wlasna wadzunia i merdialnia narodowa i patrJotyczna,, SAMA TEN SYF TWORZY,... ale wiesz, ze poddawac sie nie wolno, a ZGRAJE trzeba tepic dokad sil starczy.
qwerty @Paris 17 listopada 2023 21:38 | |
17 listopada 2023 22:59 |
Tomasz Kempis "O naśladowaniu Chrystusa" jest tam taka rozmowa z Mistrzem 'jak żyć w otoczeniu...' a odpowiedż Mistrza jest arcyprosta 'przebiegle'
Paris @qwerty 17 listopada 2023 22:59 | |
17 listopada 2023 23:23 |
O tak, dzieki Qwerty,...
... bo to madra, zyczliwa i prawdziwie Ojcowska odpowiedz,