-

Matka-Scypiona

Donacja Konstantyna- prawda czy fałsz?

Donacja Konstantyna czyli Constitutum Constantini lub Donatio Constantini według wszelkiej maści współczesnych wpisów, również tych ze strony ludzi Kościoła jest opisywany jako sławny falsyfikat, jedno z największych fałszerstw w dziejach świata, bezczelne fałszerstwo itd. Dokument ten sporządzony przez cesarza rzymskiego Konstantyna Wielkiego, po cudownym wyleczeniu go za pośrednictwem Apostołów Piotra i Pawła przez Jezusa Chrystusa z trądu, nadaje Kościołowi za pośrednictwem ówczesnego papieża Sylwestra I liczne dobra i przywileje. Problem jest taki, że oryginał nie zachował się a najwcześniejszy rękopis pochodzi z IX wieku i przechowywany jest w Bibliotece Narodowej w Paryżu. Najwcześniejsza znana wzmianka o Donacji znajduje się w liście z 778 r., w którym papież Hadrian I namawia Karola Wielkiego – którego ojciec, Pepin Krótki , dokonał Donacji Pepina, przyznającej papieżom suwerenność nad Państwem Kościelnym – do pójścia za przykładem Konstantyna i uposażenia Kościoła rzymskokatolickiego. Kancelaria Ottona III zaprzeczyła jej autentyczności, choć miała w tym cel (Otto III wprowadzał wówczas w Rzymie swoje porządki).

Pierwszym papieżem, który bezpośrednio powołał się na dekret, był papież Leon IX w liście wysłanym w 1054 r. do Michała I Cerulariusza, patriarchy Konstantynopola. Przytoczył znaczną część dokumentu, wierząc w jego autentyczność, co zaogniło debatę, która ostatecznie doprowadziła do schizmy wschodniej . W XI i XII wieku Donację często cytowano w konfliktach o inwestyturę między papiestwem a władzami świeckimi na Zachodzie.

Co, zatem, zawiera Donacja Konstantyna, co od wieków wzbudza tak wielkie emocje i rozgrzewa, nie zawsze, najwybitniejsze umysły? Zanim omówimy jeden z takich, którego wywody nazywa się konstruktywnymi, musimy zapoznać się z tą treścią samego dokumentu (całość w linku poniżej).

Po pięknym wprowadzeniu, w którym cesarz Konstantyn odwołuje się do Trójcy Świętej i prawd wiary religii chrześcijańskiej, potwierdza odrzucenie wszelkich zwodniczych tworów szatana i jego bałwanów całkowicie uznając Jezusa Chrystusa za Boga i człowieka, pisze tak :

11. „I kiedy dzięki nauczaniu św. Sylwestra poznałem [to wszystko], i dowiedziałem się, że dzięki dobrodziejstwom św. Piotra całkowicie odzyskałem zdrowie- wybierając nam tegoż księcia apostołów oraz jego wikariuszy na potężnych patronów, którzy będą nas wspierać przed Bogiem- wraz z satrapami moimi i cały senatem, i możnymi, a także całym ludem rzymskim, poddanym chwale naszej władzy imperialnej, uznaliśmy za pożyteczne, by, tak jak na ziemi został ustanowiony zastępca Syna Bożego, także i papieże, którzy zastępują tegoż księcia apostołów, mieli nadana od nas i naszej władzy cesarskiej większą moc władzy niż ta, która, jak się wydaje, jest im nadana przez ziemską władzę Naszej Cesarskiej Mości. Ogłaszamy więc, udzielając jej moc i chwałę godności oraz siłę i cesarskie dostojeństwo, na ile jest to w mocy naszej władzy imperialnej, że jego największy Kościół rzymski ma być z czcią honorowany i bardziej jeszcze niż nasza władza cesarska i ziemski tron, najświętsza siedziba św. Piotra ma być całkowicie wywyższona.

12. I rozstrzygając, ustanawiamy, że [papież] ma mieć władzę zarówno nad czterema głównymi siedzibami biskupimi: antiocheńską, aleksandryjską, konstantynopolitańską i jerozolimską, jak nad wszystkimi na świecie kościołami Bożymi. I [zarządzamy], że ten, który w danym czasie będzie biskupem tegoż Kościoła rzymskiego, ma być wywyższony nad wszystkich kapłanów całego świata i być ich zwierzchnikiem, i wszystko, co się tyczy kultu Boga lub stałości wiary chrześcijańskiej, według jego sądu ma być rozstrzygane. Zaiste sprawiedliwe jest, aby tam prawo święte miało swą główną siedzibę, gdzie świętych praw stanowiciel, Zbawca nasz, nakazał św. Piotrowi sprawować katedrę apostolatu i gdzie [ów], krzyża mękę cierpiąc, błogo przyjął puchar śmierci i okazał się naśladowcą swego Nauczyciela i Pana. I tam niech narody zginają karki przed wyznaniem imienia Chrystusa, gdzie ich nauczyciel, św. Paweł apostoł, wyciągnowszy szyję, za Chrystusa ukoronowany został męczeństwem; tamże, aż do końca świata niech szukają nauczyciela, gdzie świętego nauczyciela spoczywa ciało, i tam, schyleni i pokorni, niech pełnią służbę u niebieskiego króla, Boga Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa, gdzie pyszni królowie ziemscy służyli cesarstwu.

13. Tymczasem również życzymy sobie, aby cały lud wszystkich pokoleń i narodów na całej ziemi wiedział, że w naszym Pałacu Laterańskim od fundamentów zbudowaliśmy Zbawicielowi naszemu kościół z babtysterium, i niech wiedzą, że my spod jego fundamentów według liczby dwunastu apostołów dwanaście koszy wypełnionych ziemią na własnych barkach wynieśliśmy. Który to największy kościół nakazujemy nazywać głową i zwieńczeniem wszystkich kościołów na całym świecie, czcić go, wielbić i o nim nauczać, jak to ustanowiliśmy w innych naszych dekretach imperialnych. Zbudowaliśmy także kościoły książąt apostołów, Piotra i Pawła, które złotem i srebrem uposażyliśmy, gdzie i najświętsze ich ciała z wielką czcią są złożone, a grobowce ich zbudowaliśmy z elektrum, której żadna siła natury nie zmoże. I złożyliśmy krzyż z najczystszego złota i drogocenne perły na każdym z ich nagrobków, i gwoździami złotymi przytwierdziliśmy. Które to kościoły, aby w nich palono świece, uposażyliśmy własnością dóbr ziemskich i różnymi rzeczami wzbogaciliśmy, i nakazami naszych imperialnych listów, wedle naszej szczodrobliwości, nadaliśmy im [dobra] zarówno na wschodzie, jak i na zachodzie, jak również w północnych i południowych krajach, mianowicie w Judei, Grecji, Azji, Tracji, Afryce i Italii, także na różnych wyspach, z tego właśnie powodu, aby wszystkie były do dyspozycji najświętszego ojca naszego Sylwestra I i jego następców.

14. Niech się więc cieszy z nami cały lud i plemiona narodów na całym kręgu ziemskim; zachęcamy wszystkich, abyście Bogu naszemu i Zbawcy, Jezusowi Chrystusowi niezmierzone razem z nami dzięki składali, ponieważ ten sam Bogiem jest na niebiosach w górze i poniżej na ziemi, który nawiedzając nas przez swoich świętych apostołów, uczynił nas godnymi przyjęcia świętego sakramentu chrztu i [odzyskania] zdrowia cielesnego. Za co nadaliśmy i obecnie przekazujemy świętym apostołom, panom moim, najświętszym Piotrowi i Pawłowi, i przez nich również św. Sylwestrowi, ojcu naszemu, najwyższemu biskupowi i powszechnemu miasta Rzymu papieżowi, i wszystkim jego następcom biskupom , którzy do końca świata będą zasiadać na stolcu Piotrowym, nasz cesarski Pałac Laterański, który wszystkim pałacom na świecie przewodzi i nad wszystkimi góruje, następnie diadem, a mianowicie koronę z głowy naszej i jednocześnie frigium (tiara, czyli korona papieska), a także superbumerale, (naramiennik, ozdobny pas na barki) to znaczy lorum, który cesarską szyję zwykł okalać, również chlamidę purpurową i tunikę szkarłatną, i wszystkie szaty cesarskie, oraz godność dowodzącego konnicy cesarskiej; przekazujemy też i imperialne berła, równocześnie i włócznie, i znaki, chorągwie, a także różne ozdoby cesarskie i wszelkie wywyższenie imperialnego szczytu i chwałę potęgi naszej.

15. Rozkazujemy, aby najczcigodniejsi mężowie, duchowni różnych stopni, służący temuż najświętszemu Kościołowi rzymskiemu, cieszyli się owym wywyższeniem, wyjątkowością i władzą, które ozdabiają chwałą najwspanialszy nawet senat, to jest stali się patrycjuszami oraz konsulami, a także [obwieszczamy], że zostali ogłoszeni ozdobionymi wszystkimi dostojeństwami cesarskimi; i zarządzamy, by kler przenajświętszego Kościoła rzymskiego był wyróżniony tak jak żołnierze cesarscy; i tak jak władza cesarska jest uświetniona wspaniałością różnych służących, mianowicie pokojowców i odźwiernych, oraz wszelakich strażników, tak samo chcemy święty rzymski Kościół ozdobić; i aby bardziej błyszczał splendor biskupi , zarządzamy i to, że duchowni tegoż świętego Kościoła rzymskiego mają ozdobić swe konie chustami z płótna w najbielszym kolorze, i tak mają jeździć, i tak jak nasz senat używać obuwia z pończochami, to jest wyróżniać się białym płótnem- aby tak jak sprawy niebiańskie, tak i ziemskie odznaczały się na chwałę Bożą; przede wszystkimi zaś my nadajemy prawo świętemu naszemu ojcu Sylwestrowi, biskupowi rzymskiemu i papieżowi, i wszystkim świątobliwym papieżom, którzy po nim po wiek wieków obejmą sukcesję, ku czci i chwale Chrystusa, Boga naszego w tymże wielkim Bożym katolickim i apostolskim Kościele, z naszego senatu, kogo by chciał zgodnie z własną decyzją przyjąć do duchowieństwa i zaliczyć do stanu mniszego, by nikt ze wszystkich nie ośmielał się zachować butnie.

16. Zarządziliśmy również i to, że ten sam czcigodny ojciec nasz Sylwester, najwyższy biskup, i wszyscy jego następcy biskupi, na chwałę Bożą [oraz] ku czci św. Piotra, powinni używać i nosić na głowach diadem, czyli koronę z najczystszego złota i drogocennych klejnotów, którą z głowy naszej jemu przekazaliśmy […..; papież odmówił], dlatego lśniące bielą frigium symbolizujące wspaniałe zmartwychwstanie Pańskie, na jego najświętszą głowę naszymi rękami nałożyliśmy, i trzymając uzdę jego konia ze względu na cześć, jaką okazujemy św. Piotrowi, wykonaliśmy posługę masztalerza stanowiąc, że to samo frigium wszyscy jego następcy biskupi, na podobieństwo naszej władzy, jako jedyni mają używać w procesjach.

17. Stąd- aby znaczenie najwyższego biskupstwa się nie umniejszało, lecz jeszcze bardziej było uświetnione niż godność ziemskiej władzy i moc jej chwały- oto zarówno nasz pałac […] jak pałace Rzymu i wszystkie Italie, czyli prowincje krajów zachodnich, miejsca i miasta […] ojcu naszemu Sylwestrowi, powszechnemu papieżowi, przekazując i pozostając w mocy jego lub jego następców biskupów, w ich panowaniu i władzy, prawomocnym cesarskim postanowieniem, poprzez niniejsze nasze boskie rozporządzenie i edykt pragmatyczny zarządzamy i na trwałe do dyspozycji oraz pod prawo Kościoła rzymskiego oddajemy.

18. Stąd uznaliśmy za właściwe przenieść i przemienić nasze cesarstwo i moc królestwa do krajów wschodnich i w prowincji Bizancjum, w najlepszym miejscu wybudować miasto naszego imienia, i tam ustanowić nasze cesarstwo; ponieważ nie jest sprawiedliwe, aby tam, gdzie przez cesarza niebieskiego jest ustanowiona władza kapłańska i zwierzchność religii chrześcijańskiej, cesarz ziemski dzierżył władzę.

19. Nakazujemy, by to wszystko, co przez ten nasz święty cesarski dekret i inne boskie dekrety ustanowiliśmy i potwierdziliśmy, trwało aż do końca świata nieuszczuplone i niewzruszone. Stąd wobec Boga żywego, który nam rozkazał królować oraz wobec straszliwego Jego sądu zaświadczamy tym naszym imperialnym rozporządzeniom, że wszyscy nasi następcy cesarze, a także wszyscy dostojnicy i satrapowie, najwyższy senat i cały lud na całym świecie, teraz i we wszystkich przyszłych czasach podlegający naszej władzy- nikt spośród nich!- w żaden sposób nie mają się domagać, odbierać lub naruszać, albo w czymkolwiek uszczuplać tego, co przez nas imperialnym postanowieniem przenajświętszemu rzymskiemu Kościołowi oraz wszystkim jego biskupom zostało nadane. Jeżeli zaś- w co nie wierzymy- znajdzie się przestępca lub buntownik, karze wiecznego potępienia niech podlega i niech pozna jako przeciwników w tym i przyszłym życiu świętych Boga, książąt apostołów Piotra i Pawła, oraz w piekle najniższym niech zostanie spalony i ginie wraz z diabłem i ze wszystkimi bezbożnikami.

20. Tego zaś naszego cesarskiego dekretu kartę, własnymi rękami zatwierdzając, położyliśmy nad czcigodnym ciałem św. Piotra, księcia apostołów, tamże temu samemu apostołowi Boga ślubując, że wszystkiego nienaruszalnie przestrzegać będziemy i że naszym następcom cesarzom pozostawiliśmy nakaz przestrzegania [jej postanowień]. Przekazujemy w wieczyste i szczęśliwe posiadanie najświętszemu ojcu naszemu Sylwestrowi […] i poprzez niego jego następcom biskupom, za zgodą Pana Boga i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa […]

Dokument został sporządzony 30 marca pomiędzy 315 a 317rokiem. Data trudna do ustalenia.

 

Po zapoznaniu się z treścią donacji każdy zrozumie, że gdyby nie została uznana za fałszerstwo, byłaby najważniejszym dokumentem Kościoła Rzymskiego. Cesarz nadał mu prerogatywy, które całkowicie zmieniają optykę postrzegania późniejszych wydarzeń politycznych. Weźmy taki konflikt z Bizancjum. Donacja ograniczała jego autorytet, nadając patriarsze Rzymu prymat wśród innych patriarchów, zatem Konstantynopol buntując się w sposób bezczelny przeciwko Rzymowi stawiał się z automatu w roli heretyka. Żadne tłumaczenia na nic się nie zdadzą. Wyprawy krzyżowe. Papież, a w zasadzie podlegający mu władcy świeccy byli zobowiązani do odzyskania Ziemi Świętej jako dziedzictwa Kościoła, którego byli częścią. Wiemy, że Donacja była ością w gardle wielu władców, zwłaszcza cesarzy, którzy chcieli aby papież im podlegał. Prof. Urbańczyk twierdzi na przykład, że prawdopodobnie Otto III był bardzo niezadowolony z istnienia tego dokumentu, choć nie ma na to bezpośrednich dowodów. Ale do tego jeszcze wrócę. Mnie najbardziej zainteresowało, kim była osoba, na podstawie której przemyśleń postawiono przysłowiowy krzyżyk na prawdziwości Donacji.

Zatem, tym kimś, kogo uważa się za prekursora, który podważył przy użyciu „solidnych” argumentów, uznaje się niejakiego Lorenzo Vallę. Przyjrzyjmy się temu panu. Był włoskim humanistą (!) renesansowym, pedagogiem, retorem i uczonym. W 1431 roku został wyświęcony na księdza; w tym samym roku Valla bezskutecznie próbował zapewnić sobie stanowisko sekretarza apostolskiego w Chinach, ale poniósł fiasko pomimo licznych kontaktów. Wówczas udał się do Piacenzy, a następnie do Pawii, gdzie uzyskał profesurę z retoryki. Tam również popadł w konflikt z prawnikiem Bartolusem de Saxoferrato (włoskim profesor prawa i jednym z najwybitniejszych kontynentalnych prawników średniowiecznego prawa rzymskiego. Należał do szkoły znanej jako komentatorzy lub postglosatorzy. Podziw późniejszych pokoleń prawników cywilnych jest widoczny w powiedzeniu nemo bonus íurista nisi bartolista — nikt nie jest dobrym prawnikiem, jeśli nie jest bartolistą, tj. zwolennikiem Bartolusa), co skutkowało tym, że Valla musiał rozpocząć żywot wędrowca. Przenosił się z jednego uniwersytetu na drugi, przyjmując krótkie zobowiązania i wykładając w wielu miastach. W 1447 roku został zaproszony do Rzymu przez papieża Mikołaja V, gdzie podjął pracę nad swoim tekstem logicznym, zwanym Repastinatio. Bardzo szybko został papieskim pisarzem a w 1455 roku sekretarzem papieskim. Czy Mikołaj V wiedział, kim jest Valla i nad czym pracuje? Tego nie wiemy, ale źródła podają, że już w 1440 roku rozpoczął pracę nad udowodnieniem fałszerstwa Donacji. Za chwilę do tego wrócimy. Znamienne, że ten sam człowiek jeszcze dużo wcześniej rozpoczął krytyczną pracę nad tekstami Biblii używanej przez Kościół. Najprościej mówiąc Valla uderzył w łacińską Wulgatę Hieronima całkowicie kwestionując system pokut i odpustów. Tę pracę później zachwalał sam Erazm z Rotterdamu. Valla był poza tym straszliwym przeciwnikiem doczesnej władzy Kościoła.

Zanim Valla dostał zaproszenie do Rzymu od papieża (niewiarygodne, biorąc pod uwagę ataki ze strony Valli na papieża i Kościół), w latach 1435-1445 pracował na dworze Alfonsa V Aragońskiego, który uwikłał się w konflikt terytorialny z Państwem Kościelnym, które wówczas podlegało papieżowi Eugeniuszowi IV (zatem tekst atakujący Donację był orężem głównie w wojnie między królem Neapolu a papieżem; Alfons Aragoński, po śmierci ostatniej przedstawicielki z dynastii andegaweńskiej na tronie neapolitańskim, Joanny II, zagarnął część królestwa pomimo przegranej militarnej; poza tym, że królestwo było nadal formalnie lennem papieskim, to dodatkowo obejmowało ono na południu i południowym wschodzie ziemie wchodzące w skład Patrymonium św. Piotra, już i tak mocno nadszarpniętego przez Sforzę. „Pisał więc Valla swoje demaskatorskie dzieło w momencie, w którym ważyły się losy i papieża Eugeniusza IV, i władzy Alfonsa V nad Królestwem Neapolu. Ten ostatni, wstrzymując się od oficjalnego uznania antypapieża Feliksa V, pertraktować z nim będzie potajemnie od jesieni 1440 roku układ: zdobycie Rzymu i państwa Kościelnego dla bazylejskiego uzurpatora w zamian za nadanie królowi aragońskiemu inwestytury na Królestwo Neapolu”, która wciąż pozostawała w rękach papieża Eugeniusza. Widać zatem, że to był frontalny atak na podstawy prawne doczesnej władzy papieża. W podobnym tonie wypowiedział się na soborze w Bazylei w 1433 r Mikołaj z Kuzy). Siedząc na dworze Alfonsa V, Valla przelane na papier swoje antydonacyjne myśli zatytułował De falso credita et ementita Constantini Donatione declamatio, w którym przeanalizował interesujący nas dokument. Na pewno pobyt na dworze Alfonsa V motywował go do tej pracy, no i władca interweniował, kiedy Valla w 1444 roku stanął przed Inkwizycją (Valla uniknął wtedy więzienia). Zmarł w Rzymie i został pochowany za ołtarzem arcybazyliki św. Jana na Lateranie („sercu fałszywej donacji”). W 1576 roku papież Grzegorz XIII (kalendarz gregoriański), zagorzały zwolennik Donacji Konstantyna kazał zniszczyć epitafium i grób Valli. Valla uznawany jest za prekursora protestantyzmu. Luter miał o Valli bardzo wysokie mniemanie. Praca Valli dot. Donacji Konstantyna nie została oficjalnie opublikowana do….1517 roku. Ciekawe, czy poprzedziła wystąpienie Lutra? Angielskie tłumaczenie dla Olivera Cromwella opublikowano w 1534 roku.

Tyle na temat Valli, jako autorowi krytyki Donacji. Ale dalej jest jeszcze ciekawiej. Dokonano przekładu całości traktatu Valli na angielski (link poniżej), po przeczytaniu którego wnioski nasuwają się same. Co Valla zatem pisze?

W całym traktacie Valla odwołuje się do Pisma Świętego. Siebie postrzega jako tego, kto będzie bronić „sprawy prawdy, sprawy sprawiedliwości, sprawy Bożej”. Porównuje siebie do św. Pawła. Choć jego zamiarem nie jest pisanie Filipików, jak sam „pokornie” wyznaje, tylko wykorzenienie błędu z ludzkich umysłów, to nie może się opanować w nazywaniu papieży oszustami, którzy od zawsze wiedzieli, że Donacja jest fałszywa, „hańbiąc w ten sposób majestat pontyfikatu, hańbiąc religię chrześcijańską, mieszając wszystko z morderstwami, katastrofami i zbrodniami”. Uderza w punkt 13 Donacji o ziemskich nadaniach dla papieży. „ Uważam, że sprawiedliwiej będzie pozwolić książętom ograbić cię z całego imperium, które posiadasz”. Potem wykazuje, wczuwając się w Konstantyna, że ten nie mógł zrobić takiego nadania:

- ponieważ tylko szaleniec codziennie „ nękany przez barbarzyńców; który miał wielu synów, krewnych i współpracowników”, miałby „oddać innemu miasto Rzym, swoją ojczyznę, głowę świata, królową państw, najpotężniejszy, najszlachetniejszy i najbogatszy z ludów, zwycięzca narodów, którego sama forma jest święta, i udający się stamtąd do skromnego miasteczka, Bizancjum”;

- ponieważ „po chrzcie mają zwyczaj zwracać skradzioną żonę, skradzione pieniądze, skradzione dobra. Jeśli taki jest twój pomysł, Konstantynie, musisz przywrócić wolności swoim miastom, a nie zmieniać ich pana”,

- ponieważ tylko wyjątkowi niegodziwcy mogliby pomyśleć, że cesarz oddałby połowę swojego imperium, o które toczył zażarte wojny na zewnątrz i wśród dworzan, „który pamiętał, że na wzór innych Cezarów doszedł do władzy nie przez wybór Senatu i zgodę ludu, ale w wyniku wojny zbrojnej; jaka zachęta mogłaby być tak silna i pilna, że ​​zignorowałby to wszystko i zdecydował się na okazanie takiej rozrzutności?”;

- ponieważ „ Nabuchodonozorowi, Cyrusowi, Aswerusowi i wielu innym książętom za wolą Bożą została objawiona tajemnica prawdy; lecz od żadnego z nich Bóg nie żądał rezygnacji ze swego rządu, oddania części swego królestwa, a jedynie tego, aby dał Hebrajczykom wolność i chronił ich przed agresywnymi sąsiadami. To wystarczyło Żydom; wystarczy także chrześcijanom. Zostałeś chrześcijaninem, Konstantynie? Zatem jest rzeczą bardzo niestosowną, abyś teraz, jako cesarz chrześcijański, miał mniejszą suwerenność niż miałeś jako niewierny”;

- ponieważ „ani poganin na cześć bogów, ani wierzący na cześć Boga żywego, nie zrezygnował ze swojego imperium i nie oddał go kapłanom”;

- ponieważ jako najczulszy z ojców, złupiłby tym nadaniem swoich synów, wydziedziczył ich i się ich wyrzekł; „Nie narzekamy, że tak bardzo zdecydowałeś się wyzbyć się najlepszej i największej części imperium […], ale narzekamy, że oddajesz to innym, ku naszej stracie i wstydzie. Dlaczego oszukujesz swoje dzieci w zakresie ich oczekiwanej sukcesji w cesarstwie, ty, który sam rządziłeś w partnerstwie ze swoim ojcem? Co my ci zrobiliśmy? Przez jaką nielojalność wobec Was, wobec naszego kraju, wobec rzymskiego imienia i majestatu cesarstwa, uznano nas za zasługujących na pozbawienie najważniejszej i najlepszej części naszego księstwa […]?”

- ponieważ doszłoby do buntu tej części senatorów i ludu rzymskiego, która w dalszym ciągu była pogańska, tzn. Valla zakładał, że jeśli Konstantyn nie oddałby władzy papieżowi, to oni zostaliby chrześcijanami, natomiast w innym przypadku nie zrezygnowaliby z kultu nieśmiertelnych bogów;

- ponieważ na wieść o tej decyzji Rzym i Italia z pewnością zostałyby napadnięte przez wrogów;

- ponieważ na pewno Senat i naród rzymski posłałby do Konstantyna znakomitego mówcę, który przekonałby cesarza do zarzucenia tego pomysłu, a ten na pewno byłby tą przemową poruszony do głębi i nie dałby niczego papieżowi;

- ponieważ Konstantyn użył w pkt 19 Donacji słowa „satrapa”, a przecież w Rzymie żadnych satrapów nie było i nikt nie użyłby takiego słowa;

- ponieważ nowa władza nie będzie w stanie powołać urzędników, rządzić prowincjami, toczyć wojen, wydawać wyroków śmierci, nagradzać szlachty rzymskiej… itd..

 

Jak widać wszystkie chwyty dozwolone, choć brak konkretów, nie wspominając o błędach. W Donacji Konstantyn NIC nie pisze np. o mieście Bizancjum. Pytanie, czy Valla w ogóle miał w ręku jakąkolwiek kopię Donacji. Ale idźmy dalej. Po „udowodnieniu”, że Konstantym z pewnością zachował się tak, jak pisze Valla, przychodzi pora na Sylwestra I. Wg Valli, papież niczego nie otrzymał:

- ponieważ zostałby zabity już pierwszego dnia przez wściekłych ludzi; „wydawało się bowiem, że gdy usunie się jego i kilku innych, wszelkie ślady tak okrutnego zniewagi i zniewagi zostaną zatarte z piersi Rzymian”;

- ponieważ kapłanowi nie wolno przyjmować wszystkiego, co się składa na ołtarzu (porównanie do węża lub żmii);

- ponieważ za uzdrowienie nie należy się przyjęcie żadnej nagrody- :darmo otrzymaliście, darmo dawajcie”;

- ponieważ ten, kto nie jest w posiadaniu i nie może udowodnić, że został wywłaszczony, z pewnością nigdy nie posiadał, a jeśli twierdzi, że to zrobił, jest szalony;

- ponieważ po odejściu Konstantyna Sylwester nie ustanowił żadnych namiestników nad swoimi prowincjami i miastami, jakie wojny toczył, jakie narody, które chwyciły za broń, podbił, przez kogo sprawował tę władzę?;

- ponieważ po papieżach, gdyby rządzili znaleziono by nieskończoną ilość monet; „Ale nie znaleziono żadnego takiego, ani złota, ani srebra, ani też nie ma wzmianki o tym, że ktoś je widział. A jednak ktokolwiek sprawował wówczas władzę w Rzymie, musiał mieć własną monetę: niewątpliwie moneta papieża nosiłaby wizerunek Zbawiciela lub Piotra”.

Tu już się zaczyna perfidny atak pod adresem osoby papieża. Valla przytacza mnóstwo fragmentów z Pisma Świętego n/t ubóstwa, braku posiadania, o tym, że po śmierci nic z tego świata nie zabierzemy, zatem wyżywienie i odzież powinny same wystarczyć, że papież powinien naśladować pana Jezusa, który powiedział, że Jego królestwo nie jest z tego świata; „A poza tym zważ, Wasza Wysokość, jaka byłaby w tym wszystkim szansa na służbę Bożą? Niektórym, którzy skarżyli się, że przy codziennym podziale zaniedbywano ich ubóstwo, apostołowie odpowiedzieli, że nie ma powodu, aby powinni porzućcie Słowo Boże i obsługujcie stoły. Jakże jednak różni się karmienie wdów od pobierania myta, prowadzenia skarbca, zatrudniania żołnierzy i wykonywania tysiąca innych tego rodzaju zajęć: „Żaden człowiek, który się o to walczy! Bóg wplątuje się w sprawy tego życia”, mówi Paweł. Czy Aaron i inni członkowie pokolenia Lewiego zajmowali się czymkolwiek poza przybytkiem Pana? A jego synowie, ponieważ włożyli ogień obcy do swoich kadzielnic, zostali strawieni przez ogień z nieba. I nakazujesz nam wkładać ogień światowych bogactw, zakazanych i bluźnierczych, do naszych świętych kadzielnic, czyli naszych obowiązków kapłańskich! Czy Eleazar, Pinchas i inni kapłani i usługujący, czy to w przybytku, czy w świątyni, sprawowali jakąkolwiek służbę poza służbą Bożą? Mówię, czy oni zarządzali, ba, czy mogliby coś podawać, gdyby chcieli spełnić swój własny obowiązek? A gdyby nie chcieli, usłyszeliby przekleństwo Pana, mówiące: Przeklęci, którzy wykonują dzieło Pana podstępnie.” I to przekleństwo, choć ciąży na wszystkich, to jednak przede wszystkim ciąży na papieżach.”

„Och, jaką odpowiedzialnością jest urząd papieski! Cóż to za odpowiedzialność być głową Kościoła! Cóż za odpowiedzialność zostać wyznaczony nad tak wielką trzodą jako pasterz, od którego rąk wymagana jest krew każdego utraconego baranka i owcy ; któremu powiedziano: „Jeśli miłujesz mnie bardziej niż oni, jak mówisz, paś moje baranki”. Jeszcze raz: „Jeśli mnie kochasz, jak mówisz, paś moje owce”. I po raz trzeci: „Jeśli mnie kochasz, jak mówisz, paś moje owce”. I rozkazujesz mi, Wasza Wysokość, abym pasał także kozy i świnie, których nie może pasać ten sam pasterz!” […] „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służył i oddał swoje życie na okup za wielu”.

 

Poprzestańmy na tych wywodach, ponieważ każdy rozumie skalę demaskacji „konstruktywności” Valli w obalaniu prawdziwości Donacji Konstantyna.

Na koniec Valla dodaje, nawiązując do darowizn innych cezarów, żenawet gdyby Sylwester objął w posiadanie, niemniej jednak, on lub jakiś inny papież zostałby wywłaszczony, posiadanie nie mogłoby zostać wznowione po tak długiej przerwie, ani na mocy prawa boskiego, ani ludzkiego. Na koniec […], że majątek, który obecnie znajduje się w posiadaniu najwyższego papieża, nie mógł przez dłuższy czas być zatwierdzony na podstawie przedawnienia”.

 

Tekst Valli jest dosyć długi, ale czyta się go z zażenowaniem. Nie zawiera żadnych argumentów, jest pełen niedomówień i sprzeczności. Powtarzając za Vallą, trzeba być niespełna rozumu, żeby to, co Valla napisał nazwać nie tylko konstruktywnym, ale oprzeć się na tym bełkocie w swoich dalszych poszukiwaniach. Pominę milczeniem stwierdzenie Valli, że ten tekst nie należał do Konstantyna z powodu niskiej jakości łaciny. Konfabulacja na życzenie.

Donacja Konstantyna od lat jest uznawana za genialne fałszerstwo, podobnie jak Całun z Turynu. Kwestię jej prawdziwości zawsze próbowano podważać, kiedy miał miejsce konflikt z papieżem, ale rozkwit tego trendu nastąpił w Odrodzeniu (Dante, Marsyliusz z Padwy) i trwa do dziś, choć NIGDY nie udało się nikomu udowodnić fałszerstwa Dekretu. Nie wiemy, ile sporządzono kopii tego dokumentu, ale na pewno był już znany w klasztorach frankijskich w IX wieku. Pierwsze prawdopodobne wzmianki o Donacji znalazły się w pismach biskupów frankijskich (Eneasza, biskupa Paryża Adona, biskupa Reims) włąśnie w IX wieku. Istnieją Dekrety Pseudo- Izydora wraz ze skróconą wersją Dekretu (nadanie Rzymu i prowincji na Zachodzie), włączone później do kolekcji prawa kanonicznego: Burcharda z Wormacji (początek XI wieku) oraz tych, których powstanie zbiegło się z czasami reformacji gregoriańskiej: biskupa Lukki, Anzelma z Baggio, kardynała Deusdedita (znanego nam z włączenia do jego zbioru regestu znanego jako Dagome Iudex) i Iwona z Chartres.

Tekst Konstantyna dosyć długo nie był wykorzystywany, co jest zrozumiałe, gdy się prześledzi dzieje Rzymu od momentu Donacji. Papieże mieli co innego do roboty. Przypomniano sobie o nim w trakcie narastającego sporu pomiędzy papiestwem a cesarstwem, np. w trakcie „porządków” czynionych przez Ottona III w Rzymie w związku z ottońską Renovatio Imperii (do nich należało osadzenie na tronie papieskim Gerberta z Aurillac jako papieża Sylwestra II).

Helena Manikowska pisze tak: „W wydanych w styczniu 1001 roku dyplomach Otton III najpierw nazwał się Otto tertius secundum voluntatem Iesu Christi Romanorum imperator augustus, sanctarumque ecclesiarum devotissimus et fidelissimus dilatator, następnie (w dyplomie adresowanym do papieża Sylwestra II) wprost servus apostolorum et secundum voluntatem Dei salvatoris Romanorum imperator augustus, by wreszcie oskarżyć papieży (poprzedników Sylwestra II) o zagarnięcie tego, co „mieli w tym naszym Mieście królewskim” (określonym w tym samym dokumencie jako caput mundi, a kościół rzymski jako matka wszystkich kościołów) i zagarnięcie nie swojego. Ich argumentacja – powiada się dalej – oparta jest (m.in.) na napisanym „złotymi literami” przez diakona Jana, zwanego „z obciętymi palcami” (digitorum mutilus), podejrzanym dokumencie, rzekomo Konstantyna (sub titulo magni Constantini longi mendacii tempora finxit). Czy było to, jak chce większość historyków, pierwsze oskarżenie Dekretu o fałszerstwo i zakwestionowanie nadania, które pozostało długo odosobnione i zapomniane, czy też oskarżenie dokumentu (sfałszowanej kopii) wygotowanego przez diakona Jana bez podważania samego nadania?” . Dalej autorka stwierdza, że papieże zaczęli się posługiwać Donacją w czasach poprzedzających reformę gregoriańską, ale z pewną rezerwą. W 1053 roku Leon IX użył tego dokumentu w 1053 roku dla uzasadnienia swoich racji prawnych i polityki wobec Konstantynopola, bowiem groźnie narastał spór doktrynalny i polityczny z Bizancjum . Sytuacja dla papieża była o tyle niebezpieczna, że na południu Italii trwała ekspansja Normanów (papież znalazł się w ich niewoli), a przecież to były ziemie podległe papieżowi. Finałem tego sporu byłą schizma wschodnia. Na Dekret nie powołał się

bezpośrednio Grzegorz VII w swoim słynnym Dictatus papae, w którym sformułował na nowo doktrynę władzy papieskiej.

Donację Konstantyna upowszechnił dopiero Dekret Gracjana, choć nie zrobił tego sam autor, ale komentator dzieła, jego uczeń, czyli biskup Santa Giusta. Wniesione przez niego dodatki oznaczono jako Palae, czyli „źdźbłą słomy”. (Giusta napisał, że Dekret można przeczytać w Dziejach Sylwestra). To wiedza współczesna. Natomiast Lorenzo Valla, który z zajadłością zaatakował Dekret Gracjana, był przekonany, że autor nazywał się Palea. Pisze o nim, że był tylko jedną nieznaną osobę, niemającą najmniejszego autorytetu, tak bardzo głupią, że przypisuje Gracjanowi to, czego nie da się pogodzić z innymi jego wypowiedziami. To jest zatem autor, którego przywołujesz? Na jego jedynym zeznaniu opierasz się? Jego statut, w sprawie tak ważnej, recytujesz jako potwierdzenie na tle setek rodzajów dowodów? Ale powinienem był się spodziewać, że pokażesz złote pieczęcie, marmurowe inskrypcje, tysiąc autorów.” Valla z zajadłością podważa wpis Palea, że jakoby Dzieje Sylwestra nie zawierają takiego Dekretu. Pisze: „ Nawet gdyby to przyznanie znalazło się w Dziejach Sylwestra, nie sądzę, aby należało je uważać za autentyczne, gdyż historia ta nie jest historią, lecz fantazyjną i najbardziej haniebną fikcją, jak to później wykażę; ani też nikt inny, niezależnie od władzy, nie wspomina o tej dotacji. I nawet Jakub z Voragine, choć jako arcybiskup miał skłonność do faworyzowania duchowieństwa, to jednak w swoich Dziejach Świętych zachował milczenie na temat darowizny Konstantyna jako fikcyjne i nie nadające się do umieszczenia w Dziejach Sylwestra”.

Dekret Gracjana, który upowszechnił Donację Konstantyna sprawił jednocześnie, że pojawiły się głosy sprzeciwu wobec jego autentyczności. Zaczęto oskarżać dokument o apokryficzność. Stronnictwo cesarskie poddało w wątpliwość to nadanie tłumacząc, że skoro cesarze wciąż rządzili Rzymem, to Donacja nigdy nie zaistniała. Wuj cesarza Fryderyka Barbarossy biskup Otto z Fryzyngi podał w wątpliwość legendę o chrzcie Konstantyna. Niejaki Wezel, stronnik Arnilda z Brescii, twórcy wolnej komuny rzymskiej pisze do Barbarossy: „To zaś kłamstwo i heretycka bajka, w której przekazuje się, że Konstantyn miał nadać Sylwestrowi władzę cesarską, tak powszechnie są w Rzymie zdemaskowane, że nawet przekupnie i dziewki pouczają o tym uczonych, a tenże papież [Eugeniusz III] z powodu strachu nie śmie pokazać się wraz ze swoimi kardynałami w mieście”.

Dyskusja, raz rozpoczęta, nie ucichła. Część prawników uznawało Donację za akt normatywny, część nie. Papieże tacy, jak Innocenty IV, Bonifacy VIII w konflikcie z Filipem pięknym czy Jan XXII z cesarzem ludwikiem Bawarskim powoływali się na Donację, aby uzasadnić swoją władzę. Zaczął się pojawiać wyraźny podział na prawników i teologów papiestwa a tych, co reprezentowali władzę świecką. Oni zawsze kwestionowali Donację „uznając autonomię władzy cesarskiej wobec papieskiej”. Do czasu Soboru w Konstancji nie zajmowano się w zasadzie sprawą autentyczności dokumentu (nieliczne przypadki). Schyłek XIV wieku przynosi zmiany, aż pojawia się Lorenzo Valla, który definitywnie, jakoby, rozprawia się z Donacją.

Dzisiaj się szuka miejsca i osoby, która była autorem tego absolutnie genialnego fałszerstwa.

Naprawdę fałszerstwa?

 

  1. https://www.pt.dominikanie.pl/tom-xvii/jacek-soszynski-donacja-konstantyna-wstep-tekst-lacinski-i-przeklad-polski-pdf/
  2. https://pl.wikipedia.org/wiki/Donacja_Konstantyna
  3. https://roma-nonpertutti.com/article/47/donacja-konstantyna-jedno-z-najwiekszych-falszerstw-w-dziejach-swiata
  4. https://en.wikipedia.org/wiki/Pseudo-Isidore
  5. https://en.wikipedia.org/wiki/Lorenzo_Valla
  6. https://en.wikipedia.org/wiki/Bartolus_de_Saxoferrato
  7. https://history.hanover.edu/texts/vallapart2.html
  8. https://pl.wikipedia.org/wiki/Dekret_Gracjana
  9. Biblioteka Renesansowa, Lorenzo Valla O RZEKOMEJ, SFAŁSZOWANEJ DONACJI KONSTANTYNA, przedmową opatrzyła Halina Manikowska Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego Warszawa 2015


tagi: lorenzo valla  konstantyn  donacja 

Matka-Scypiona
21 września 2024 19:01
16     939    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Pioter @Matka-Scypiona
21 września 2024 21:27

Najprostszy fakt, który wszyscy przeciwnicy Donacji Konsnatyna pomijają, to próba zachowania jedności imperium.

W antycznym Rzymie od czasów Numy istniała taka funkcja jak Pontifex Maximus. W żadnym imperium poprzedzającym Rzym taka funcja nie istniała. Pontifexosi podlegali wszyscy kapłani w Rzymie, niezależnie od tego przed którym ołtarzem składali ofiary. Od czasów Oktawiana Augusta tytuł ten przysługiwał każdorazowo cesarzowi Rzymu. Zrezygnował z niego dopiero Gracjan w 375 r, pewnie z tego powodu, że miał współcesarza.

Ale jeśli Gracjan zrezygnował z jednej z zaszczytnych funkcji przypisanych tradycją cesarzowi, to znaczy, że miał do tego jakieś podstawy, najprawdopodobniej wyrażone w donacji Konsnatyna, na którą przecież się powoływał później.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona
21 września 2024 21:33

Uff. Grubo. Muszę to jutro jeszcze raz sobie na spokojnie przeczytać. Ale już widzę oczyma wyobraźni spór lub polemikę z....Magazynierem...:). 

Co do podległ9ści Rzymowi patriarchy K9nstsntynopola, to są nawet listy od niego kierowane do papieża, aby rozstrzygnął dany spór lub dal ostateczną interpretację. Jeszcze w VIIIw. Kinstantynopol zwracał się do Rzymu jako ostatecznej instancji. Nie trzeba więc nawet powoływać się na Donację. Po prostu sama praktyka i te dowody-listy świadczyły dobitnie o tym.

Tak naprawdę dlto schizma wschodnia zaczęła się już w Vw. - schizma Akacjusza. Potem w IXw. - schizma Focjusza i ikonoklazm. Najciekawsze jest to, że ta schizma z 1054 została szybko odwołana (cofnięte ekskomuniki). Jeszcze bodajże w połowie XIIw duchowieństwo z terenów Rusi Kijowskiej (albo gdzieś tu z rejonu Drohiczyna lub Brześcia) wysyłało pisma do Rzymu z prośbą o rozstrzygnięcie ostateczne danej kwestii, czyli uznawano wtedy jeszcze prymat papieża.

Ta wschodnia schizma była schizmą pełzającą i trudno ustalić, kiedy ostatecznie zerwano. Bo w różnych krajach było to różnie. Niektórzy twierdzą, że dopiero od zdobycia Konstantynopola przrz Turków, bo Turkom ponoć zależało na tym, a sami bizantyjscy duchowni czuli się "upokorzeni" faktem, że od teraz będą nikim, tzn. gośćmi/uchodźcami. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor 21 września 2024 21:33
21 września 2024 22:50

Nie ma mowy o żadnym sporze. Gospodyni tego blogu uszczegóławia mój szkic, za co jej dziękuję. Tekst jest super! W mojej książce piszę o badaniach stylometrycznych które pokazują dominację w Donacji łaciny z okresy późnego cesarstwa (300-600 n.e.). Wskazuję również na potencjalnych autorów współczesnych Konstantynowi. Na Biskupa Cezarei Euzebiusza, znanego z sympatii ariańskich i z prześladowania św. Atanazego i innych antyariańskich hierarchów. Euzebiusz doprowadził do wygnania św. Atanazego przez Konstantyna. W Donacji jest również łacina średniowieczna ale jest jej nieco mniej. Czyli można spekulować na temat przeniesienia/zakupu Donacji z Konstantynopola do klasztoru frankijskiego np. Corbie, gdzie opatem została w pewnym momencie kuzyn Karola Wielkiego, nomen omen Wala, wygnany z dworu za udział w spisku przeciw Karolowi. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Matka-Scypiona
21 września 2024 22:52

Dzięki za promocję mojej książki. Tekst jest świetny! To są b. ważne sprawy. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Matka-Scypiona
21 września 2024 23:08

Przypomnę tylko że Wawrzyniec Valla był protegowanym/dworzaninem Alfonsa Wspaniałomyślnego. Napisał go w 1440 w momencie kiedy Alfons najbardziej potrzebował podważenia autorytetu Papieża, w trakcie walki o sukcesję po Joannie II Andegaweńską, czyli o Neapol. Joanna oddała się wcześniej pod protekcję Papieża i uznała go za swoje suwerena. Potem adoptowała Alfonsa by bronił jej przed Ludwikiem III Andegaweńskim. Alfons w końcu zajął Neapol i chciał wyhaczyć Naeapol spod władzy papieskiej.

W 1440 trwał sobór w Konstancji, na którym duża grupa Biskupów poparła ruch koncyliarystyczny, twierdzący że sobór jest ważniejszy niż Papież. Traktat Valli wpisywał się w koncyliaryzm. Trudno mi jednak uwierzyć, że niektórzy przynejmniej erudyci typu Picollomini, przyszły Pius II, nie dostrzegali wówczas jaką chałturą jest tekst Valli. Ekstatyczne podejście do tego pamfletu propagandowego to zdaje mi się jest sprawa XX-wiecznego niedouczonego humanizmu. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 21 września 2024 22:50
21 września 2024 23:09

Zapomniałem dopisać, że Euzebiusz Cezarejski był autorem biografii Konstantyna i jego zaufanym "chrześcijaninem".

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Matka-Scypiona
22 września 2024 00:05

Że Euzebiusz Cezarejski jest podejrzany w książce nie piszę. To jest coś co zauważyłem nie dawno. W książce proponuję zbadać zdolność innego ariańskiego Biskupa do stworzenia Donacji, mianowicie Euzebiusza z Nikomedii, gdzie Konstantyn dokonał żywota. W Cezarei załamało się jego zdrowie. I ciekawe że pojechała właśnie do Nikomedii. Po śmierci Konstantyna Euzebiusz Nikomedyta, niby jako wykonawca jego ostatniej woli, wręczył jego synowi Konstancjuszowi sfałszowany testament Konstantyna w którym jego  bracia, stryjowie Konstancjusza są wskazani jako winni jego śmierci - otrucie. Piszę o tym jako o pierwszym przypadku jurysprudencji kreatywnej, czyli manipulacji na najwyższym szczeblu, morderczej manipulacji. Bo zaraz potem następuje rzeź stryjów i wszystkich którzy przeszkadzają synom Konstancjusza w zdobyciu pełnej władzy. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 22 września 2024 00:05
22 września 2024 06:01

Koncylialistą był m.in. Zbigniew Oleśnicki. Takie to szachy wtedy odchodziły

zaloguj się by móc komentować


Matka-Scypiona @Pioter 21 września 2024 21:27
22 września 2024 07:01

Wlasnie. Rezygnacja z zaszczytnych funkcji. Ale kto z historyków zwróci uwagę na taki "szczegół "?

 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 21 września 2024 21:33
22 września 2024 07:13

Wcale nie grubo. Donacja to dowód geniuszu politycznego Konstantyna. Podłoże tej decyzji było mistyczne, tak jak u św Pawła, który de facto uratował chrześcijaństwo przed zassaniem przez judaizm na soborze jerozolimskim. Tu chodzi o władzę. Kto jest władcą, Królem królów? No Jezus Chrystus! Co reprezentuje jego władzę tu na ziemi? Kościół, który Sam założył, a Jego namiestnikami są papieże. Konstantyn to po prostu zrozumiał i to w takiej skali,że nie widział żadnych problemów z oddaniem pełnej władzy nad światem w ręce Sylwestra i jego następców. Kościół Chrystusowy, którego reprezentantem jest papież jest jedyną uniwersalną władzą na tym  łez padole, która będzie trwać, choć inne władze będą przemijać. Bo dostało tę władzę nie od człowieka. Konstantyn to zrozumiał i stąd ta Donacja. 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Magazynier 21 września 2024 23:08
22 września 2024 07:18

Valla to matoł. Dlatego akademicy piszą o jego wspaniałej konstuktywnosci wywodów. :) Te wywody, to bełkot pijanego gimnazjalisty. 

Dzięki za uzupełnienia i masz rację. To jest bardzo ważne. Gdzieś mignęło mi info, że Donacja była wykorzystana przez papieża przy podpisywaniu układu w Tordesillas. I co? I tam nikomu nie przeszkadzała?

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Magazynier 21 września 2024 23:09
22 września 2024 07:27

Nie poruszyłam w głównym tekście ruchu koncyliarystycznego, bo byłby za długi i trochę by pogmatwał. 

Wkurzające jest to,że tzw akademia nie widzi tego, że Valla był wrogiem Kościoła i prekursorem protestantyzmu. Przygotowywano grunt na pojawienie się takiego Lutra. Donacja dla wszelkiej maści heretykow to nr 1 do zniszczenia, bo w niej wszelka władza ziemska została poddana uniwersalnej.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Pioter 21 września 2024 21:27
22 września 2024 07:35

Tak. Zachowanie jedności imperium też świadczy o doskonale przemyślanym kroku ze strony Konstantyna. Cesarz oddawał swoje władztwo w ręce władzy, która mu politycznie w ogóle nie zagrażała, a była jego wyłącznie sprzymierzeńcem. 

zaloguj się by móc komentować

MZ @Matka-Scypiona 22 września 2024 07:13
22 września 2024 16:16

" tak jak u św Pawła, który de facto uratował chrześcijaństwo przed zassaniem przez judaizm na soborze jerozolimskim."

W drugiej połwie XX w na słynnym Soborze zabrakło św.Pawła...

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter 21 września 2024 21:27
23 września 2024 09:56

To jest możliwe. Konstantyn mógł taki dokument stworzyć, albo Euzebiusz Nikomedyta na jego zlecenie, lub na zlecenie synów Konstantyna. Ale, wg mojej wiedzy, żaden z Papieży przed Grzegorzem IV nie widział Donacji na oczy. Że Grzegorz IV ją czytał, wynika z pism Radberta, asystneta Wali, kuzyna Karola Wlk i opata z Corbie w jednej osobie. Wala wraz z wnukiem Karola Wlk, najstarszym synem Ludwika Pobożnego, Lotarem, miał ją pokazać Grzegorzowi gdy ten przybył do królestwa Franków by napomnieć Ludwika Pobożnego i uśmierzyć konflikt między nim a jego synami. Czyli jest to dalszy ciąg walki o sukcesję po Karolu Wlk. Jeśli to prawda, bo nie koniecznie musi być prawdą, to Grzegorz IV zignorował Donację. W jego liście do Ludwika Pobożnego nie ma nic o Donacji. Gdyby Donacja znana była Papieżom, Grzegorz I Wielki (VI w. ) nie pominąłby jej w swoich listach, cytowanych przez Grzegorza VII. Mogły zaistnieć przeszkody obiektywne do przekazania jej do Rzymu typu niezłomna postawa Sylwestra I, który nie poszedłby na taki układ. A potem walka o władzę w Rzymie i o tron papieski. Wygląda że Donacja została rzucona do gry, sprzedana Wali przez Bizantyjczyków, by rozwalać imperium Franków i osłabiać Papieża. 

Ps. Humaniści byli sponsorowani przez Medyceuszy i sułtana, ale Konstantynopol też był zainteresowany osłabianiem Kościoła. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować