-

Matka-Scypiona

Burza. Traktat ukraińsko- szwedzki. Sobór korsuński.

Jakiś czas temu zamieściłam wpis dot. powstania Chmielnickiego na podstawie źródeł ukraińskich https://matka-scypiona.szkolanawigatorow.pl/cisza-przed-burza-przygotowania-do-zdrady. Ponieważ interesuje mnie sam traktat i sobór, poprzedzające go wydarzenia opiszę w skrócie (wciąż źródła ukraińskie).

 

Po wybuchu powstania, Chmielnicki doprowadza do oddzielenia kozaków rejestrowych od Polaków (Barabasz, Karaimowicz i inni wyżsi oficerowie, którzy byli przeciwni przejściu na stronę Chmielnickiego, rzucili się z bronią w rękach na Kozaków, ale zostali przez nich schwytani i rozstrzelani). Armia rusza na spotkanie wojsk polskich pod Żółte Wody. Polacy to starcie przegrywają. Po klęsce S. Potockiego pod Żółtymi Wodami armia kozacka miała krótki odpoczynek, który wykorzystano do przygotowania armii do nowych bitew. Kozacy swoje armaty montowali na dwukołowych powozach, co było w pewnym sensie nowością w dziedzinie artylerii (wcześniej armaty przewożono za wojskiem na wozach). Działa na wagonach mogły się szybko przemieszczać, co pozwalało na łatwą zmianę pozycji strzeleckich. 9 lub 10 maja armia kozacka udała się pod Korsuń. 15 maja o świcie dowództwo polskie za pomocą lunety zauważyło, że do ich obozu zbliżała się piechota i kawaleria. Od razu rozpoznali Zaporożców na podstawie białych strojów. Potocki przygotowywał armię do bitwy, ale Kozakom (było ich tylko kilkaset) pod wodzą Maksyma Krzywonosa nie spieszyło się z nacieraniem na polski obóz. Podstępem poinformowano polską stronę o jakoby przybyciu wielkiego chana z całą ordą. Potocki postanawia wyprowadzić ludzi z twierdzy, a kozak S. Zarudny, który służył pod Potockim, zgłasza się do dowodzenia armią i potajemnie informuje Zaporożców, dokąd ją poprowadzi. Chmielnicki wysyła oddział Kozaków dowodzony przez Krzywonosa, aby ominął armię polską i zorganizował na nią zasadzkę na trakcie Gorochow Dibrova, zwanym także Krutą Bałką (10 km od Korsunia). Plan się powiódł. Niewielu miało szczęście uciec. Panika, która ogarnęła wojska polskie, doprowadziła do ich całkowitego zniszczenia. Kozacy pojmali obu hetmanów – M. Potockiego i M. Kalinowskiego, 80 ludzi „szlachty chwalebnej i szlachetnej”, 127 oficerów, 580 służby, 63 trębaczy, 8520 szeregowców. Kozacy zabrali także ogromne trofea: 41 dział z całym zaopatrzeniem, 94 sztandary, namioty, wozy z prowiantem, amunicją i bronią, dużą liczbę koni itp.

M. Potockiego, M. Kalinowskiego i znaczną część wziętych do niewoli panów wysłano na Krym „w darze dla chana”. Po bitwie pod Korsuniem powstanie obejmuje Lewy Brzeg, gdzie były dobra Jaremy Wiśniowieckiego. Nie udaje mu się na czas udzielić pomocy Potockiemu. Z obawy o swoją armię ucieka na Prawy Brzeg. Wraz z nim uciekli także inni miejscowi polscy szlachcice. Chłopi napadali na majątki i zamki Polaków.

Po kilkudniowym pobycie w pobliżu Korsunia Bohdan Chmielnicki przeniósł się wzdłuż rzeki Rosi do Białej Cerkwi. Wszędzie ludzie witali go radośnie. Do armii kozackiej napłynęły nowe jednostki rebeliantów. Wówczas Ossoliński postanowił złożyć Chmielnickiemu propozycję. Stojący wówczas w pobliżu Białej Cerkwi Chmielnicki przyjął ją, zgadzając się na wysłanie ambasadorów kozackich na sejm, który miał się odbyć w lipcu. Powstaje pytanie, na co liczył Chmielnicki i jego towarzysze, zawierając pokój z Polską? Oni, jak się wydaje, dobrze rozumieli, że sama Ukraina bez wsparcia z zewnątrz nie mogła liczyć na ostateczne zwycięstwo w wojnie. Ponadto, przekonani o tak dużym poparciu powstania w domu, Chmielnicki i jego doradcy musieli opracować plan, który w nowych warunkach byłby bardziej adekwatny do chwili. Oznaczało to przede wszystkim potrzebę wypracowania zasad niepodległego państwa ukraińskiego, a do tego konieczne było dokładniejsze rozważenie uwarunkowań politycznych przyszłych stosunków z Polską, poszukiwanie sojuszników itp. Można sądzić, że B. Chmielnicki nie przesądził jeszcze w tym czasie ostatecznie ogólnej kwestii: czy powinien pozostać w państwie polskim, czy też całkowicie zerwać z nim więzi i kontynuować walkę wyzwoleńczą. Reszta była także niezwykle potrzebna dla porządku i organizacji szybko rosnącej (głównie z powodu słabo uzbrojonych i niedostatecznie przygotowanych oddziałów chłopskich) armii kozackiej. Walki trwały nadal. Najbardziej zaciekły charakter nabrały na Prawym Brzegu, gdzie działały powstańcze oddziały pod wodzą Maksyma Krzywonosa („najbliższego doradcy i pomocnika Chmielnickiego”). 25 lipca Krzywonos obejmuje w posiadanie silną twierdzę Bar, która była kluczem do wschodniego Podola. W bitwach z powodzeniem wykorzystywał kawalerię, piechotę i artylerię. Przywiązywał dużą wagę do wywiadu. Zwiadowcy Krzywonosa, wśród których było wiele kobiet, działali na głębokich tyłach wroga. Chmielnicki kontynuuje organizację armii kozackiej, gromadzono niezbędne zaopatrzenie itp.

Kolejne duże starcie miało miejsce pod Piławcami. Magnaci i szlachta przybyli do obozu pod z całym swoim majątkiem : „Szlachetne tarcze, sułtani, bukietuki, pałasze i miecze błyszczały złotem; namioty, skrzynie i stoły pękały ze srebra.” Było tylko około 100 000 kutych wozów arystokratycznych z różnym majątkiem. W polskim obozie nie było porządku. Książę Wiśniowiecki rywalizował o buzdygan z trzema powołanymi przez sejm dowódcami armii koronnej, czyli D. Zasławskim, M. Ostrorogiem i O. Koniecpolskim, którzy zaciekle bronili swojego prawa do dowodzenia armią. Armie oddzielała rzeka zablokowana tamą. Polacy tę bitwę przegrali (artyleria kozacka, oddziały Krzywonosa). Aby uchronić armię przed całkowitą porażką, dowództwo polskie zdecydowało się rozpocząć odwrót do Starokonstantynowa. Ale ten odwrót resztek polskiej armii przerodził się w chaotyczną ucieczkę. Sam Koniecpolski uciekł przebrany w chłopskie ubranie, a Wiśniowiecki – na chłopskim wozie. Zasławski zgubił po drodze nawet buławę, co było oznaką władzy hetmańskiej. Kozacy po zdobyciu polskiego obozu zdobyli ogromne trofea, w tym 100 armat, mnóstwo prochu, broń palną i białą, zbroje, a także konie i wozy obciążone wszelkiego rodzaju dobytkiem - złote puchary i talerze, srebrne misy , pieniądze, cenne futra i ubrania, przekąski i napoje. W pogoni za wrogiem wojska kozackie podeszły pod Lwów, tam otrzymały kontrybucję w wys. 20 000 zł i ruszyły na Zamość. Powstanie rozlało się na całe ukraińskie Podkarpacie.

Tymczasem 6 października 1648 roku rozpoczął się w Polsce sejm, na którym miał zostać wybrany nowy król. O tron ​​walczyły dwie frakcje. Polscy magnaci wschodniej Ukrainy, na czele z Jaremą Wiśniowieckim, zabiegali o intronizację biskupa Karola, brata zmarłego króla, silnie związanego z magnatami i Kościołem katolickim. Popierająca frakcję królewską szlachta Polski centralnej mianowała drugiego brata zmarłego króla, Jana Kazimierza, jezuitę i kardynała. Stojąc z armią pod Lwowem, a potem pod Zamościem, Bohdan Chmielnicki umiejętnie wykorzystywał sprzeczności pomiędzy tymi grupami. Przy pomocy swoich przedstawicieli porozumiał się z sejmem i Janem Kazimierzem, udając, że Kozacy zgodzili się na zawarcie pokoju na korzystnych dla obu stron warunkach i jego kalkulacje się sprawdziły. Grupa potentatów opowiadająca się za natychmiastową kontynuacją wojny znalazła się w mniejszości. 7 listopada na króla wybrano Jana Kazimierza.

Chmielnicki wiedział, że Jan Kazimierz uważał magnatów, zwłaszcza wschodnioukraińskich, za zaciekłych przeciwników władzy królewskiej, dlatego też wszelkimi sposobami będzie zabiegał o „osłabienie ich władzy”. Wydano zgodę na porozumienie.

W Kijowie Bohdana Chmielnickiego i jego armię powitało duchowieństwo prawosławne na czele z metropolitą Sylwestrem Kosowskim. Obecny był także patriarcha Paisius z Jerozolimy. Do Kijowa przybyli ambasadorowie mołdawskich i wołoskich hospodarów, sułtana tureckiego i księcia siedmiogrodzkiego. Ukraina stawała się ważną siłą polityczną, z którą obce państwa musiały się teraz liczyć. Wszystko to zmieniło plany polityczne Chmielnickiego. Odtąd będzie mógł aktywniej skupić się na problematyce budowania państwowości Ukrainy.

Do siedziby Chmielnickiego w Perejasławiu przybywa Adam Kisiel z polską delegacją, negocjować warunki pokoju z Chmielnickim. Ale pojawili się też inni. W lutym 1649 r. przybyli tu ambasadorowie z Siedmiogrodu. Sternik angielskiej rewolucji burżuazyjnej, Oliver Cromwell, zwrócił się do Chmielnickiego z pozdrowieniami z odległych wysp brytyjskich. Gratulując hetmanowi, Cromwell nazwał go „cesarzem wszystkich Kozaków Zaporoża”, „burzą i niszczycielem arystokracji polskiej”, „zdobywcą twierdz”, „niszczycielem katolicyzmu” itp. W lutym do Chmielnickiego przybył ambasador Turcji Osman-aga. Turcja, będąca w stanie wojny z Wenecją, zaproponowała Ukrainie zawarcie traktatu o „wiecznym pokoju”. Zobowiązała się do umożliwienia Kozakom swobodnego żeglugi po Morzu Czarnym, docierając do archipelagu greckiego, i dała im prawo do bezcłowego handlu w posiadłościach tureckich. Sułtan odmówił prawa do wykorzystania zdobytych na morzu statków kozackich na własne potrzeby, obiecując jednocześnie zwrócić majątek Kozaków, którzy zginęli w Turcji, ich bliskim; obie strony mogłyby również odkupić niewolników. Zawarcie traktatu z Turcją zapewniło Ukrainie znaczne zyski handlowe, a także umożliwiło wykorzystanie autorytetu Turcji w stosunkach z Polską i Krymem. Do Czehrynia przybył także rosyjski posłaniec dyplomatyczny H. Unkowski.

Tutaj zrobimy duży przeskok w wydarzeniach, ponieważ jasno widać, że Rzeczpospolita jest przygotowywana do podziału., a Chmielnicki z kozakami gra w tym główną rolę. Zwycięstwo pod Beresteczkiem niczego nie zmieniło. W Czehryniu, który stał się główną siedzibą hetmana i administracji wojskowej powstaje mennica. Zostaje zorganizowany wywiad. Rusza produkcja prochu i uzbrojenia. Inwestowano w kozaków z całą mocą. Ukraina wciąż wrze, to na przykład współcześni polscy pisali, że choć Chmielnicki czasami powstrzymuje powstania chłopskie, to jednak robi wszystko, co w jego mocy, aby zachować siły na przyszłość. Nuncjusz Torres pisał z kolei, że Chmielnicki, podkreślając swoją lojalność wobec Rzeczypospolitej, często tłumi bunty, ale wcale nie z sympatii dla Polski, ale w obawie, że przedwczesne bunty mogą zaszkodzić realizacji jego planów. To te plany sprawiły, że po klęsce Polaków pod Batohem, dokonano ich rzezi.

Przedłużające się walki z Rzeczpospolitą, a raczej na pewno sugestie ze strony tajnych sojuszników Chmielnickiego, skierowały zainteresowanie tegoż w stronę Moskwy. Źródła ukraińskie podają, że toczyły się zresztą od dawna. Pytanie, od kiedy? 1 października (11) 1653 r. Sobór Ziemski podjął decyzję o ponownym zjednoczeniu Lewobrzeżnej Ukrainy z Rosją. 8 stycznia (18) 1654 r. w Perejasławiu Wielkim Rada jednogłośnie opowiedziała się za przyłączeniem Ukrainy do Rosji i przystąpiła do wojny z Polską o Ukrainę. Przy okazji Chmielnicki chciał wciągnąć Tatarów w działania przeciwko armii królewskiej. Plan powiódł się tylko częściowo, gdyż król dowiedział się o decyzji Rady Ziemskiej i poinformował o tym chana.

8 (18) stycznia 1654 r. Odbył się sobór perejasławski. Uczestniczyli w nim przedstawiciele różnych warstw społecznych narodu ukraińskiego, którzy bez względu na czas wojny i niebezpieczeństwa ze strony szlacheckiej Polski i Krymu zgromadzili się ze wszystkich zakątków ziemi ukraińskiej. Należy podkreślić, że Chmielnicki konsultował się z Kozakami zaporoskimi przy podejmowaniu decyzji o zjednoczeniu z Rosją. Już 26 grudnia 1653 roku wysłał z listem swojego posłańca z Czehrynia do Siczy. Oddając hołd Kozakom zaporoskim za ich wkład w wojnę z Polską, hetman napisał: „Kiedy w drodze machinacji rozpoczęliśmy wojnę z Polakami, nie bez waszej woli i rady, nasi bracia, i to nie mniej ważne o ochronie Moskwy, bez Waszej zgody i rady nie chcemy tego robić” . Rankiem 8 stycznia hetman zwołał radę starszych. Większość wyższych oficerów opowiedziała się za zjednoczeniem z Rosją. Około godziny 14:00 zaczęli bić w bębny, wzywając ludzi na plac, „aby usłyszeć o czynie pożądanym do realizacji”. Kiedy zebrała się „wielka liczba ludzi wszystkich warstw społecznych”, utworzył się krąg. W środku kręgu pod bandą stali hetman i brygadier (stopień oficerski). Zwracając się w przemówieniu do zgromadzonych, Chmielnicki przypomniał trudną i krwawą drogę, jaką przebył naród ukraiński w walce o swoje wyzwolenie. Opowiedział, co może czekać Ukrainę, jeśli znajdzie się pod władzą sąsiadujących z nią państw – Turcji czy Krymu. Hetman mówił o ucisku, jakiego doświadczają Grecy i inne narody w Turcji, o niezwykle ciężkim nieszczęściu, jakie chanowie krymscy zadali Ukrainie. Chmielnicki przypomniał o nieznośnych cierpieniach swego ludu pod panowaniem arystokratycznej Polski. Naród – powiedział Bohdan Chmielnicki – musi sam zdecydować, w którą stronę pójść: czy powinien znaleźć się pod panowaniem sułtana tureckiego, chana krymskiego, króla polskiego czy cara rosyjskiego? Następnie stwierdził, że najlepszym rozwiązaniem w istniejących warunkach byłaby unia z Rosją, która z Ukrainą podziela wiarę prawosławną. Wreszcie Chmielnicki powiedział: „a kto się z nami nie zgadza, droga wolna”.

Tutaj miała odbyć się uroczystość zaprzysiężenia. B. Chmielnicki i brygadierr zwrócili się do Buturlina (przedstawiciel Moskwy) z propozycją, aby on sam najpierw złożył przysięgę w imieniu cara, że ​​zobowiązuje się bronić Ukrainy i nie naruszać wolności narodu ukraińskiego. Ale Buturlin odmówił złożenia takiej przysięgi, powołując się na fakt, że autokraci nie przysięgają swoim poddanym. Nie mogło to nie wywołać ostrożności po stronie ukraińskiej. Jednak po spotkaniu nie pozostało nic innego, jak zaakceptować tę sytuację.

Następnie w mieszkaniu Buturlina Chmielnickiemu wręczono flagę i insygnia stopnia hetmańskiego. Następnego dnia w tym samym kościele Wniebowzięcia NMP odbyła się przysięga wszystkich starszych, Kozaków i miejscowej ludności. Nazwiska każdego, kto składał przysięgę, wpisywane były na specjalne listy zaprzysiężonych. Podkreślmy, że mieszczanie Perejasławia protestowali przeciwko przysiędze i byli do niej zmuszani siłą.

Jednak nie wszyscy na Ukrainie wierzyli w szczerość moskiewskiego cara. Metropolita kijowski Sylwester Kosow odmówił złożenia przysięgi. On, wraz z mieszkającymi z nim duchowieństwem i szlachtą początkowo odmawiał uznania zwierzchnictwa zarówno cara, jak i Kościoła moskiewskiego nad Ukrainą. Następnego dnia jednak on, archimandryta i reszta duchowieństwa złożyli przysięgę, choć, jak pisał współczesny, „świata nie widziano przez łzy”.

W Czarnobylu w obwodzie kijowskim sprzeciwiała się ludność, niektóre pułki, jak pułki Połtawy i Kropywiana, biły nawet moskiewskich urzędników państwowych, którzy przybyli do nich, aby przy pomocy lasek złożyć przysięgę. Iwan Bohun i Iwan Sirko należeli do starszych, popularnych wśród Kozaków, którzy sprzeciwiali się przysiędze. W marcu w Moskwie podpisano tzw. „Artykuły Bohdana Chmielnickiego”, zwane „artykułami marcowymi” ,będące efektem rokowań rządu moskiewskiego z ambasadorami Chmielnickiego Teterejem i Zarudnym. Dwa punkty mówiły, że car rozpoczyna wojnę z Polską wiosną a dla ochrony Ukrainy na granicy z Polską stacjonuje wojsko rosyjskie.

Jest rok 1654. Rok później Szwedzi zaleją Rzeczpospolitą. Zmieni się układ sił, ale nie zmieni się cel: zniszczyć Polskę. Znany jest nam traktat z Radnot w Siedmiogrodzie podpisany 6 grudnia 1656 roku, którego Chmielnicki był jednym z sygnatariuszy, ale którego interesy traktat uwzględniał, ale w zasadzie nie jest znany tzw. traktat ukraińsko-szwedzki.

Jest on uznawany w historii Ukrainy jako jedno z pozytywnych wydarzeń, zwłaszcza w stosunkach ukraińsko-szwedzkich, co stanowi dowód, czyje interesy ścierały się na wschodnich ziemiach Rzeczpospolitej. W Radnot stroną był Karol X Gustaw (i Jerzy II Rakoczy), ale w Korsuniu podpisano jeszcze inny akt rozbioru Rzeczypospolitej. Miało to miejsce 16 października (6) 1657 r. między rządem hetmańskim I. Wyhowskiego a przedstawicielem króla szwedzkiego Karola X Gustawa. Zawarciu traktatu towarzyszyły długie rozmowy dyplomatyczne między stronami (od połowy 1655 r.), podczas których główną przeszkodą był problem politycznego podporządkowania zachodnich ziem ukraińskich, które rościł sobie sojusznik Szwecji, książę siedmiogrodzki Jerzy II Rakoczy. W opracowywaniu warunków traktatu uczestniczyli po stronie ukraińskiej J. Niemirycz, I. Kowalewski i I. Fedorowicz (Bohun), a po stronie szwedzkiej G. Liliekrona. Traktat ustanowił stosunki wojskowo-polityczne między armią zaporoską a królestwem szwedzkim. Współpraca, zgodnie z którą strony zobowiązały się do udzielania sobie wzajemnie pomocy wojskowej i wspólnego działania przeciwko wrogim wobec jednej z nich państwom (wyjątek stanowiło jedynie państwo moskiewskie, które, choć było w stanie wojny ze Szwecją, miało sojusznicze stosunki z Armią Zaporoską), a także do informowania w odpowiednim czasie o obecności agresywnych zamiarów strony trzeciej. Strony umowy nie miały prawa do podejmowania odrębnych rokowań ze stroną wrogą, a także do udzielania jej pomocy. Szczegóły stosunków sojuszniczych miały zostać uzgodnione po zapoznaniu się z traktatem przez króla szwedzkiego. Warunki zaproponowane przez stronę ukraińską obejmowały: uznanie przez monarchę szwedzkiego, pod warunkiem jego protektoratu, Armii Zaporoskiej jako „ludu wolnego i nikomu niepodlegającego”; granice państwa kozackiego aż do Prus; przystąpienie województw brzeskiego i nowogrodzkiego do Armii Zaporoskiej; po zwycięstwie nad Janem II Kazimierzem Wazą strony miały wspólnie wybrać nowego polskiego monarchę, który zobowiązany był uznać niepodległość kozackiej Ukrainy. Biorąc pod uwagę zmianę sytuacji międzynarodowej w regionie i transformację planów strategicznych Karola X Gustawa, porozumienie nie zostało zrealizowane.

21 (11) października 1657 roku hetman I. Wyhowski zwołal w Korsuniu radę generalną wojska zaporoskiego w celu potwierdzenia prawowitości wyboru hetmana, przeprowadzonego na radach starszych w Czehryniu w dniach 4–5 września (25–26 sierpnia) 1657 r., a także ustalenia priorytetów polityki zagranicznej, działalności hetmana, rządu i charakteru stosunków z carem Moskowiii Aleksiejem Michajłowiczem. Oprócz Kozaków w pracach rady brali udział przedstawiciele duchowieństwa i mieszczaństwa; obecni w charakterze obserwatorów byli dyplomaci ze Szwecji, Rzeczypospolitej Obojga Narodów, Austrii, Chanatu Krymskiego, Imperium Osmańskiego, Księstwa Siedmiogrodu, Mołdawii i Wołoszczyzny, którzy wówczas przebywali w Korsuniu. I. Wyhowski, demonstracyjnie zrzekając się uprawnień hetmańskich (decyzję swoją motywował niechęcią do ustępstw wobec rządu Ołeksija Mychajłowicza w sprawie ograniczenia suwerenności Ukrainy), uzyskał od uczestników soboru potwierdzenie słuszności swego wyboru i aprobatę dla polityki prowadzonej przez jego rząd, przede wszystkim w stosunkach z Moskwą. Podczas soboru dokonano także: ratyfikacji ukraińsko-szwedzkiego traktatu z 1657 r., który przewidywał uznanie przez króla szwedzkiego Karola X Gustawa niepodległego państwa ukraińskich kozaków i włączenie ziem zachodnioukraińskich, województwa brzeskiego i nowogrodzkiego do terytorium Wielkiego Księstwa Litewskiego; podjęto decyzję o wznowieniu stosunków sojuszniczych z Krymem i Turcją. W sferze polityki wewnętrznej hetman zagwarantował przywrócenie instytucji powszechnej rady wojskowej jako najwyższego organu administracyjnego, a także rozszerzenie przywilejów Kozaków. Jednomyślne poparcie rady politycznej I. Wyhowskiego zmusiło rosyjskie kierownictwo do uznania prawomocności jego wyboru na hetmana.

Traktat korsuński ściśle wiąże się z podpisanymi w tymże samym roku traktatami welawsko-bydgoskimi pomiędzy Rzeczpospolitą a Prusami Książęcymi, których głównym postanowieniem był zerwanie zależności lennych i uzyskanie suwerenności dynastii Hohenzollernów w Księstwie Pruskim. Polska utraciła wpływ na politykę Prus i oddała w lenno ziemię lęborsko- bytomską. Zbieżność wydarzeń nie była przypadkowa i rokowała źle na przyszłość.

 

traktat ukraińsko- szwedzki z 1657 roku

 

 

 

 



tagi: rzeczpospolita  ukraina  chmielnicki  traktat ukraińsko-szwedzki 1657  sobó korsuński 

Matka-Scypiona
11 czerwca 2025 18:31
31     1045    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @Matka-Scypiona
11 czerwca 2025 18:32

Jak wspomniałam historiografia ukraińska uznaje ten traktat za ważne osiągnięcie w stosunkach ze Szwecją. Z tej okazji została wybita moneta upamiętniająca relacje ukraińsko-szwedzkie.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona
11 czerwca 2025 19:35

Te źródła ukraińskie są "lekko" patriotyczne...:). Jak chłopi mogli napadać na zamki? Czym? Motyką?

 No i to "radośnie witali" Chmielnickiego. Akurat są opisy, jak to Tatsrzy przy obecności kozaków porywali ludzi w jasyr całymi wioskami. Jakoś kozacy nie przeszkadzali w tym Tatarom. A myslę, że info o tym rozchodziło się szybko. O żasnym radosnym.witaniu mowy więc być nie mogło. To mniej więcej tak, jak kołchoźnicy witali radośnie Stalina...:). Cóż mieli innego do wyboru?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona
11 czerwca 2025 19:35

Te źródła ukraińskie są "lekko" patriotyczne...:). Jak chłopi mogli napadać na zamki? Czym? Motyką?

 No i to "radośnie witali" Chmielnickiego. Akurat są opisy, jak to Tatsrzy przy obecności kozaków porywali ludzi w jasyr całymi wioskami. Jakoś kozacy nie przeszkadzali w tym Tatarom. A myslę, że info o tym rozchodziło się szybko. O żasnym radosnym.witaniu mowy więc być nie mogło. To mniej więcej tak, jak kołchoźnicy witali radośnie Stalina...:). Cóż mieli innego do wyboru?

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 11 czerwca 2025 19:35
11 czerwca 2025 19:44

Oczywiście, że takie są. :) tam nie ma słowa o tym,że w trakcie powstania kozacy czerpali zyski z jasyru. Ale w miastach ludność mogła witać radośnie. Jednak to u nich po raz pierwszy zetknęłam się z info o tym traktacie. To było ponad rok temu. Wczoraj odkryłam, że w wiki jest info po ukraińsku i angielsku. Zamilczane strasznie. Mnie też zaciekawiły opisy, choć tego wątku nie rozwinęłam, funkcjonowania hetmanatu. Mennica,proch strzelniczy, uzbrojenie...z czyjego polecenia? Chmielnicki chyba naprawdę uwierzył, że jest rozgrywającym. Pamiętamy tu o pieniądzach zawiezionych do Moskwy, po których ślad zaginął. Dokument też wyparował. Do tego wycinanie lasów na ogromną skalę. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona
11 czerwca 2025 19:51

Ukraińscy kozacy to byli idioci. Bo wierzyć w szczerosć i słowność cara, to trzeba być idiotą. Trzeba być idiotą, aby podpisywać ykład ze Szwedami, gdy ci Szwedzi mają zobowiązania wobec Turcji i jej lenników, a nadto niezakończoną wojnę z Rosją. Dla Szwedóq ten układ był zwyczajną grą na czas. Bo już wtedy wiedzieli, że Polski nie zdobędą, a chodziło o to, aby ci naiwni sojusznicy na tyle zaobsorbowali polskie wojsko, aby Szwedzi mogli się jeszcze nakraść i wywieźć do siebie, co się da. W końcu potop też ich trochę kosztował.

Kapitalny tekst podsumowujący te kozackie zagrania wobec Rzeczpospolitej, napisał J. Drobny w książce "Historia kradzieży.....". Na początku tekstu J. Drobny zamieszcza fragment wiersza Tarasa Szewczenki z 1845

"Myśmy Polskę powalili ongiś. Za to chwała...Święta prawda: Polska padła i was pogrzebała". 

Piękny wiersz. Czy Ukraińcy czytają Szewczenkę? A jak tak, czy rozumieją, czego nigdy nie należy robić?

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 11 czerwca 2025 19:51
11 czerwca 2025 20:00

Przywołam tu słowa Gospodarza, że Ukraincy nie wiedzą, kim są. 

Wobec kogo Szwecja miała zobowiązania,to kozacy nie wiedzieli, bo nie taka była ich rola. Mieli zrobić swoje i trafić pod opiekę matuszki Moswiczanki. Ktoś tam w Czehryniu siedział i tłumaczył tym matołom rzeczywistość. Ale z drugiej strony, jak popatrzymy na naszych geniuszy, to w ogóle nie jest lepiej. Wmówiono im pierdy o wyjątkowości i to pokutuje do dzisiaj. Sojusze z najgorszą świni,oby nie z Rzeczpospolitą. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 11 czerwca 2025 20:00
11 czerwca 2025 20:35

Też prawda.

Ten cały pochód ambasadorów u Chmielnickiego świadczy dobitnie, że wszyscy wokół wiedzieli lub zdawali sobie sprawę, że to nie żaden bunt chłopów czy jakaś tam wojenka domowa w Polsce, a nowa rzeczywistość opłacona przez poważne siły zewnętrzne. Tylko nasi do dziś chrzanią, że to był bunt mas chłopskich. Dziś chrzanią o kozakach, że to tacy zbiegli chłopi. Ani zbiegli, ani chłopi. Dobrze opłacani dywersanci i prowokatorzy.

Najciekawsze jest dla mnie to, że nawet Turcja z początku uwierzyła, że Kozacy to będzie wierny nowy sojusznik. Na szczęście dla nas szybko się połapali, że to po prostu będzie ramię Moskwy. No i Tatsrzy zaczęli walczyć u naszego boku przeciw Szwedom. Ale potrzebne do tego było - aby zauważyli - te wiernopoddańcze gesty Kozaków wibec Moskwy i jej zbrojny pochód w 1654.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @Matka-Scypiona
11 czerwca 2025 21:19

Basiu,...

...  kapitalny  wpis  !!!

 

Przeczytalam,  jednym  tchem,...  a  i  komentarze  -  jak  dotad  -  rewelacyjne.  Dzieki  wielkie,

zaloguj się by móc komentować

Mingus @Matka-Scypiona
11 czerwca 2025 21:51

Dolaczam sie do ukłonow za ten wpis. Niestety całą "legenda państwowości" ukrainy opiera sie na rezaniu Lachów. Z czyjej inspiracji czy Londynu czy Moskwy to inna sprawa ale nie okolicznosc lagodzaca.  

zaloguj się by móc komentować

Paris @Mingus 11 czerwca 2025 21:51
11 czerwca 2025 22:00

Naturalnie,  ze  to  nie  okolicznosc  lagodzaca,...

...  ale  przede  wszystkim  nie  powinnismy  JUZ  MIEC  WATPLIWOSCI  z  czyjej  ,,inspiracji  bylo  i  jest  rezanie  Lachow,,  !!!

 

Bo  wiadomo,  ze  ZAROWNO  ze  strony  Londynu  i  Moskwy...  tak  bylo  i  jest  nadal...  i,  zapewne,  BEDZIE.

Nie  wolno  nam  MIEC  ZLUDZEN  w  tym  wzgledzie,  PRZENIGDY.

zaloguj się by móc komentować


Mingus @Paris 11 czerwca 2025 22:00
11 czerwca 2025 22:09

Dlatego tylko oparcie poza europa jest szansa dla nas.  I o tym były ostatnie wybory. Jest nadzieja :)

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Mingus 11 czerwca 2025 21:51
11 czerwca 2025 22:09

Dziekuje. Bo tak to wygląda. Tylu ich Moskwa wymordowała, a i tak Lach najgorszy. Zresztą w przypadku Moskwy jest tak samo. Nazisci byli źli, ale niemiecką okupację nie nazwali wielką smuta...

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Matka-Scypiona 11 czerwca 2025 20:00
11 czerwca 2025 22:25

"Wmówiono im pierdy o wyjątkowości i to pokutuje do dzisiaj. Sojusze z najgorszą świni,oby nie z Rzeczpospolitą."

 

Mieli do wyboru: pozostanie z Rzeczpospolitą, uczepienie się się Turcji, albo  na garnuszek do Rosji.

 

Wybrali Rosję.

I do dziś pokutują.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Szczodrocha33 11 czerwca 2025 22:25
11 czerwca 2025 22:46

I  dzis  TEZ  wybieraja...

...  i  w  przyszlosci  wybiora  Rosje  !!!

 

Trzeba  nam  pogodzic  sie  z  ta  ,,ukrainska  MENTalnoscia,,  i  robic  swoje.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 11 czerwca 2025 22:09
11 czerwca 2025 23:03

Lach nie jest najgorszy. Lach jest najlepszy..:). Problem jest "tylko" z elitami ukraińskimi, które są naiwne jak dzieci. Na szczęście oni już eię wyleczyli z ofert składanych przez Moskwę. Jeszcze muszą pozbyć się złudzeń co do Niemiec i Francji.....i będzie ok. Bo wtedy będzie można z nimi spokojnie, czyli normalnie porozmawiać choćby o UPA jako agenturze sowieckiej. Jak do tego dojdą i się zgodzą, że to była agentura, to wtedy już będziemy mieć z górki...:). Dopóki tego nie zrozumią będą nieprzyjemne zgrzyty.

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @OjciecDyrektor 11 czerwca 2025 23:03
11 czerwca 2025 23:19

I znowu ta sama gadka o sowieckiej agenturze.

Nie wyleczy się ojciec z tego nigdy?

 

Czy postsowiecka agentura zaczęła wkręcać Ukraincow w maszynkę do mięsa w 2013 roku?

 

Nie, to miłująca pokój administracja kenijskiego mulata z odstającymi uszami zorganizowała im "protesty" w Kijowie za jedyne 5 miliardów baksow.,wykopała Jawnukowycza, i uruchomiła całą tę mielonkę. 

I Putin musiał wykonać ruch, na poczatku ostrzezenie przed silnym sztormem, zajął Krym.

Nie ma zamiaru widzieć oddziałów NATO stacjonujących przy granicy z Rosją. 

A potomkowie herojow nawet się nie mogą zdobyć na to żeby się uderzyć w piersi, schylić głowę i poprosić o wybaczenie tego co zrobili ich rodacy.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 11 czerwca 2025 23:03
11 czerwca 2025 23:20

Ze złudzeń leczą tylko przykre sytuacje. Wszystkich. Ale to prawda,że zrozumienie, że upa to sowiecka agentura, będzie rewolucją, która wywróci nasze relacje do góry nogami. Czy doczekamy, to już inna inszość 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Szczodrocha33 11 czerwca 2025 23:19
11 czerwca 2025 23:27

Ja bym nie odpuszczała Moskwie wpływów. Proszę pamiętać, że obama to komuch trockista, zatem Moskwa to jego duchowa ojczyzna. Ale prawdą jest, że to kluczenie wokół rzezi wolynskiej jest skandaliczne,zwłaszcza po wydarzeniach z ostatnich 3 lat. Ktoś czuwa,żeby tak było. Czytałam niedawno wpis Ukrainki mieszkającej w Polsce. U nich nie uczą o rzezi. Dowiedziała się o tym w Polsce i strasznie to przeżywa. Dodała, że stawianie przeszkód Polakom w ekshumacjach tylko utrwala nienawiść między ludźmi. Tak to się plecie.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Matka-Scypiona 11 czerwca 2025 23:27
11 czerwca 2025 23:55

"Czytałam niedawno wpis Ukrainki mieszkającej w Polsce. U nich nie uczą o rzezi. Dowiedziała się o tym w Polsce i strasznie to przeżywa."

 

Nie wiem czy to prawda, ale mówił mi o tym już dość dawno, bo jakieś 20 lat temu taki znajomy którego siostra mieszka w Niemczech [wyszła za Niemca],

że oni tam w szkołach w ogóle pomijają praktycznie cały okres historii Niemiec 1933-1945.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Matka-Scypiona 11 czerwca 2025 23:27
12 czerwca 2025 00:12

I nie dziwota,bo dzieci w szkołach na Ukrainie zaczęły poznawać wiedzę co to był " Hołodomor ",czyli jak Stalin zagłodził świadomie kilka milionów Ukraińców,łącznie z nacjami które tam mieszkali-dopiero w latach 90-siątych .Te sowieckie rzezimieszki to doskonali oprawcy...

Stalinowska polityka do obecnych czasów z powodzeniem sprawdza się w Ukrainie."Wymięszli"celowo tak Ukraińców,że w dzisiejszej wojnie bratanek strzela do wuja,a wuj do bratanka,etc,etc.

Ja także bym nie odpuszczała Moskwie wpływów.Niby pozbyli się sowietów,ale nimi śmierdzą zawsze i ich polityka tak jest prowadzona,że czerwonoarmista jest na zawołanie ,a wróg zawsze u granic...

Gdyby mieli rozum we łbach to by spokojnie handlowali ze światem,bo mają surowców natury pod dostatkiem.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @OjciecDyrektor 11 czerwca 2025 19:51
12 czerwca 2025 07:12

A Ojciec czyta? Czy zna tylko ten miły naszym uszom utwór "Do Rusinów"? To dla odmiany coś gorzkiego: "Do Polaków" (1847). 

Gdyśmy byli kozakami,
Unii nie było
Z wolnymi braćmi Polakami
Wolno się nam żyło.

Kwitnęły stepy nam wesoło,
Kwitły sady nasze,
Niby lilie w około,
Tak to, bracie Lasze.

Dumne były matki nasze,
Bo wolnych rodziły.
Tak, mieliśmy, bracie Lasze
I wolność i siły.

Ale oto w imię Boga
Przyszli Jezuici,
Zapalona chata droga,
A my krwią obmyci!

O, tak bracie! W imię Boże
Raj nasz zamącili,
I rozlało się krwi morze,
A chatę — spalili...

Schyliły się łby kozacze
Jak zdeptane trawy,
Ukraina płacze, płacze
Zmarnowanej sławy.

Pomarniało głów bez liku
A ksiądz wyśpiewuje
Głośno w obcym nam języku
Swoje Alleluje!

Tak to, tak to bracie Lasze,
Księża i panowie
Rozsiekali drużbę naszą
Mieczem po połowie.

Podaj-że rękę kozakowi
I szczere serce jemu daj,
Dopomóż, bracie, wygnańcowi
Odtworzyć dawny, cichy raj!

Anonimowy tłumacz łagodzi tu i ówdzie. Dosłownie będzie np. tak:

Za głową głowa pada.
Kat się sroży,
A ksiądz wściekłym językiem
Krzyczy: “Te deum! Alleluja!.."

Tak że... To skomplikowane.

A propos traktatu z 1657 roku, to jeszcze po nim sprawa nie była przesądzona, a Kozacy lawirowali. Na przykład cały 3. numer "Merkuriusza Polskiego" (pierwszej polskiej gazety) z 5 stycznia 1661 roku poświęcony jest kolejnej Radzie Korsuńskiej z udziałem polskiej delegacji w niepoślednim składzie (marszałek wielki korony i wojewoda czernihowski), która to rada, zdaniem korespondenta, "skończyła się szczęśliwie i dobrze". No ale po Andruszowie nie było już czego zbierać.

zaloguj się by móc komentować

olekfara @BTWSelena 12 czerwca 2025 00:12
12 czerwca 2025 07:34

"to by spokojnie handlowali ze światem, bo mają surowców natury pod dostatkiem" tak jak i my?  Jak nas biorą za łby, inaczej też może, my się bierzemy za łby, to ktoś inny spokojnie (w oparach krwi naszej) handluje.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @jan-niezbendny 12 czerwca 2025 07:12
12 czerwca 2025 08:07

Dziękuję. Jest dostępny cyfrowo. Trudno to się czyta,ale faktycznie. Radą zakończyła się szczesliwie i dobrze. A potem znowu ktoś namieszał, czyli złożył kozakom ofertę lepszą niż miala dla nich Rzeczpospolita. Tylko czy oni byli zainteresowani jakąkolwiek ofertą z naszej strony? W ich głowach i sercach mieszkał już bunt ze zdradą. Uwierzyli, że bez Rzeczpospolitej moga byc wielcy. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @jan-niezbendny 12 czerwca 2025 07:12
12 czerwca 2025 08:13

Bo ten Taras chciałby Polski, ale niekatolickiej. Jemu się naiwnie wydawało, że gdyby jezuitów na Ukrainie nie było, to Ukraina była dalej kwitła jako prawosławny kraj. Szalone zludzenia. On chyba, tak jak Mickiewicz, miał uraz emicjonalny do Kościoła. No i widać, że padł ofiarą oświeceniowej edukacji - bo to ona wszczepiła pogardę i nienawiść do jezuitów.

Takie wiersze trzeba przytaczać i komentować. Najgorsze jest to, że nikt nie chce tego komentować. A potem jakiś człowiek o złych intencjach wygrzebie, "uratuje od zapomnienia" i będzie prowokował mł9dych, naiwnych z dużych miast.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @OjciecDyrektor 11 czerwca 2025 19:35
12 czerwca 2025 08:35

Chłopi chutorowi, tzw. czerń,  to były oddziały pomocnicze. One zamków nie zdobywały, zamki zdobywały wyspecujalizowane w oblęganiu twierdz jednostki wojska kozackiego. A czerń rabowała i mordowała cywilnych mieszkańców, czyli Polaków i Żydów.

Czyli, gminny erudyto, tradycyjnie czepiasz się słówek.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @stanislaw-orda 12 czerwca 2025 08:35
12 czerwca 2025 08:43

Tak jak ty...:). 

Oddziały pomocnicze...czyli co? Bez wyszkolenia, bez treningu dani im szable, dzidy i puszczono w bój? Nie rób sobie jaj. Nawet Kościuszko miał kosynierów na pokaz, dla propagandy, bo wiedział, że zdolność bojowa chłopów bez przeszkolenia jest równa zeru.

 

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @OjciecDyrektor 12 czerwca 2025 08:13
12 czerwca 2025 10:31

Oświeceniowej edukacji nie za bardzo miał gdzie zażywać, chyba że od krów, które pasał jako chłopak w majątku Engelhardtów. ;) Dopiero po wyzwoleniu (za pieniądze)  z pańszczyzny odebrał edukację akademicką i to malarską, a nie filozoficzną. Wielką za to rolę w jego literackiej formacji odegrał pobyt w w Wilnie i Warszawie (nie rozumiem, czemu polska Wiki nawet słowem o tym nie napomyka). Raczej mu nie przeszkadzała Polska katolicka, tylko unia, do której odnosi się w przytoczonym wierszu, czyli Unia Brzeska. Tutaj był pod wpływem polskich historyków, szczególnie Bandtkiego. Pozwolę sobie na dłuższy cytat:

Unia w Brześciu Litewskim roku 1595. i 1596. zawarta Obrządku Ruskiego z Łacińskim mogłaby była być pożyteczną, gdyby gwałtów nie było, lecz przez te haniebne postępki zamiast skojarzenia umysłów rozróżnionych, raczey ta zgoda jeszcze bardziey je rozjątrzyła. Gdy bowiem część Rusi do unii przystała, uznawszy Papieża za głowę kościoła, część druga odrzucając tęż zgodę nie tylko Rossyanom jednego obrządku współwyznawcom sprzyjać zaczęła, ale uciśniona od Katolików i Uniatów uciekała się nawet nie raz pod opiekę Turecką. Takim więc sposobem w jednym czasie zrodziły się straszne woyny Szwedzkie, i bunty Kozackie, a pod pokrywką religii tym okrutnieyszym wybuchały płomieniem, znaydując okropną podżogę w polityce Królów, duchowieństwa i możnowładnych Panów. Bogu dzięka w naszym wieku ledwie można wyobrazić sobie, jak dla rożnosci mniemania w wierze, nayczęściey o rzeczy nie do pojęcia, a zatem i niepojęte, rozlewała się krew ludzka mimo zakazy boskie powszechną cierpliwość zdań odmiennych nakazujące. Polacy słusznie dotąd z zaszczytu chlubni, że ich ziemia krwią z przyczyny fanatyzmu rozlaną naymniey była zbroczona, stracili tę sławę w odmęcie obcey napaści i domowych rozterkow. W zapale, jak za zwyczay bywa, prześladowani zostawszy na wzajem prześladowcami, zwłaszcza Kozacy na Rusi, zhańbili się równemi występki, dzieląc wspólną przestępstwa winę. Jak też Kozacy absolutysm Rossyi i Turek nad wolny i swobodny rząd Polski przekładać nauczyli się przez bezprawia bezrządu, tak Niemcy w Prusiech i Inflantach nie raz dla wspólności wiary Szwedom bardziey sprzyjali, niż Polszcze, a nawet i rodowici Polacy skazili świetne imiona stronnością dla obcych mocarstw, od których zysków obłowu dla siebie albo ratunku dla Oyczyzny spodziewali się daremnie. --- Jerzy Samuel Bandtkie, Dzieje narodu polskiego, tom II.

W ogóle nowoczesna ukraińska świadomość narodowa kształtowała się pod silnym wpływem polskiej literatury romantycznej i postromantycznej. Niestety, nie przerodziło się to automatycznie w pozytywne nastawienie do Polski. Nie mówię o wybitnych jednostkach, takich jak Szewczenko, ale o świadomości zbiorowej.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @olekfara 12 czerwca 2025 07:34
12 czerwca 2025 13:20

Spokojnie,piszę o czasach ostatnich,a nawet cofając się deczko wstecz.MY jako Polska zanim wyzwoliliśmy się spod jarzma i jurysdykcji mogliśmy sobie bąka puścić,a nie decydować o światowym handlu. O rozumie,gdyby mieli ,dotyczyło Rosji,lub jak kto woli ZSRR.Jak by nie napisać to byli w innej sytuacji,mimo pozornej izolacji.Chyba tego nie muszę uzasadniać.

I można spokojnie stwierdzić,że to nie MY,ale partie polskie biorą się za łby i dlatego jak dwóch się bije tam trzeci korzysta.Raczej nie mamy tyle surowców naturalnych co Rosja,więc nie ma takiego porównania.Coś by się jednak w produkcji znalazło, ale geniusze z jednej strony warczą : "kann nicht" ,z następnej " нельзя",a nasi politycy kupczą,a nie handlują.Pozornie podobnie z tym rozumem,ale nie tak całkiem.

Sorry ale to jest też kwestia układów i sprzedajności o której cały czas się pisze tutaj na SN..

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Matka-Scypiona
12 czerwca 2025 13:24

A ja od razu autorce tej notki dałam sążnistego plusa za ciekawy temat. A temat ciężki i wrażliwy...Dzięki.

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować