-

Matka-Scypiona

Casanova a sprawa polska. Historia pewnej książki

W 1772 roku Casanova zatrzymuje się w Bolonii, wracając z licznych podróży po Italii i Europie, skąd z powodów problemów z prawem (licznych w jego życiu), za namową swojego przyjaciela Marco Dandolo udaje się do Triestu, gdzie przebywał ok. 2 lat. W Trieście Giacomo Casanova zachowuje się pokornie i dyskretnie w nadziei otrzymania ułaskawienia pozwalającemu mu na powrót do ukochanej Wenecji.

Ale w Trieście, znany awanturnik zajmuje się bardzo ważną rzeczą z naszego punktu widzenia, mianowicie opracowuje bogatą dokumentację historyczną zebraną w trakcie swojej podróży (1765-1766) do Polski. Tak Casanova opisuje ten pracowity okres w „Historii mojego życia”: […] spędziłem kilkanaście dni zamknięty w swoim pokoju, przekładając zebrane wspomnienia dotyczące wydarzeń, które miały miejsce w Polsce po śmierci Elżbiety Pietrowny (caryca Rosji 1709-1762) i podjąłem się spisania historii kłopotów tego nieszczęsnego kraju aż do jego rozczłonkowania, które miało miejsce w czasie, gdy to pisałem”. Niektóre listy Casanovy do filologa i poety Gian Domenico Stratico świadczą, że nasz wenecki awanturnik zaczął pracę nad dziełem zatytułowanym „Historia turbulencji w Polsce”, bo o niej jest mowa, już w 1771 r, kiedy to przez jakiś czas przebywał we Florencji. Casanova zlecił Stratico przeczytanie swoich odręcznych notatników na temat Polski, prosząc go o opinie i rady oraz poinstruował go, aby poszukał w Toskanii wydawcy celem ich publikacji. Dowodem tego jest list Stratico do Casanovy z 8 kwietnia tegoż roku, w którym poeta pisze, aby Casanova przekazał swoje „książki drukarzowi w Lukce”. Wydawcy jednak nie odnaleziono. Tutaj należy postawić pytanie, dlaczego Casanova chciał te zapiski wydać drukiem? Ponoć nie dla zysku. Sam autor twierdził, że to z powodu fali wzruszeń, która przetoczyła się przez europejskie dwory na wieść o traktacie rozbiorowym z 25 lipca 1772 r, który sankcjonował pierwszy rozbiór Polski. Casanova pisał: „Wydarzenia, które miały miejsce w Polsce zdecydowały, żebym napisał całą historię tego kraju aż do jego całkowitego rozpadu, który przewidywałem (sic!) w formie drukowanej, kiedy sejm polski (otwarty 28 sierpnia 1764 r i zamknięty 7 IX 1764 r) przy elekcji króla Poniatowskiego (w Warszawie 25 XI 1764 w święto św. Katarzyny Aleksandryjskiej), który uznał niedawno zmarłą carycę za cesarzową Rosji a elektora brandenburskiego za króla Prus.

Casanova opublikował jedynie 3 pierwsze tomy tego dzieła ponoć ze względu na niedotrzymanie przez drukarza umów ustalonych między nimi. Dalej Casanova pisze tak: „po mojej śmierci odnajdą się rękopisy pozostałych tomów. Ktokolwiek je znajdzie, jeśli ma ochotę, może je opublikować. Teraz ta sprawa jest mi zupełnie obojętna, jak wiele innych, gdyż widziałem, jak panowanie głupoty osiągnęła apogeum”.

Ten krótki wpis jest niezwykle interesujący, ponieważ informuje nas, że zapiski z pobytu w Polsce liczyły więcej niż 4 tomy oraz wskazuje na istnienie jakiejś drukowanej publikacji, którą Casanova napisał w duchu proroczym na kilka lat przed opisywanymi przez siebie wydarzeniami. Nikt jednak nie wie, o jaką publikację chodzi i co się stało z pozostałymi zapiskami. Dziwne jest również nagłe zobojętnienie autora wobec zaginięcia (kiedy? W jakich okolicznościach? A może zostały schowane?) reszty zapisków wobec jego wcześniejszych starań o ich wydanie. Jedyną wzmianka o owym proroczym zapisie, lakoniczna zresztą, znajduje się w czasopiśmie „Inne broszury”, w którym Casanova wspomniał jedno ze swoich pism z 1766 roku: ”Niech więc świat nie drwi widząc, jak Prusy weszły w posiadanie Prus Królewskich, stając się panem ziemi malborskiej, chełmińskiej, Warmii i Pomorza, które Polska zdobyła po znanej wojnie, która przez 50 lat wspierała zabiegi przeciwko rycerzom Zakonu Krzyżackiego i która w końcu została zmuszona do oddania mu go” […]. „Wszystkie te zaznaczone słowa aż do końca akapitu, zostały napisane przeze mnie w 1766 roku w czasie przyszłym, że zaczynam tę historię na nowo, aby podać ją w całości do wiadomości publicznej w roku 1780, muszę pisać w przedwczesnym czasie i, ponieważ stało się to, co już przepowiedziałem” . To wszystko. Zatem najsławniejszy kochanek XVIII wiecznej Europy już w 1766 roku posiadał potwierdzone i bardzo dokładne informacje o losie, jaki będzie udziałem Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Wróćmy teraz do zaginionych rękopisów pozostałych tomów „Historii turbulencji w Polsce”. Casanova w „Historii mojego życia” wyznał, że dzieło miało się składać z 7 tomów, ale wydawca Valeri z Gorizii opublikował tylko 3 tomy (pierwszy tom w 2 częściach i pierwszą część drugiego), ponieważ po kłotni z Casanovą przerwał publikację. Rękopis tomu IV, czyli II części tomu II odnalazł się w 1967 roku w archiwum pracowni Giampero Bozzolato.

Pewien Amerykanin, niejaki J.Rives Childs sfilmował wiele notek i korespondencji Casanovy pochodzących z zamku Dux w Czechach, którego właścicielem był hrabia Waldstein, u którego nasz Wenecjanin spędził ostatnie lata swojego życia pełniąc funkcję bibliotekarza. Ten ostatni oryginalny rękopis zachował się dziś w archiwum Mnichora Hradiste pod Pragą. Wśród niepublikowanych pism Casanovy odnaleziono gotowy do druku zapis z 1785 roku dot. Sejmu Polskiego z 1775 roku (Histoire du conseil permanent etabli a Warsaw par la Diete de l` annee 1775 apres la darniere revolution que je me determine a publier dans cette annee 1785 itd. , czyli „Historia Rady Stałej powołanej w Warszawie przez sejm roku 1775 po ostatnie rewolucji, którą zamierzam opublikować w tym roku 1785, który zawiera wszystkie smutne rzeczy, okoliczności i szczegóły, na które składa się zło, które inspiruje naturę”). W tym samym archiwum zachowały się również niektóre refleksje Casanovy na temat sytuacji w Polsce po rozbiorze (Observations sur les declarations des cours de Vienne, de Petersburge et de Berlin au suiet du demembrement de la Pologne, czyli Uwagi do oświadczeń sądów w Wiedniu, Petersburgu i w Berlinie w sprawie rozpadu Polski). Są to dokumenty, które wraz z „Historią turbulencji w Polsce” świadczą o, że jak twierdzą historycy znający ich treść, szczególnej trosce Casanovy o nasz kraj. Ja, w dalszej części książki, wierzę, że znajdę zleceniodawcę Casanovy, a zatem czyim agentem był nasz Wenecjanin w czasie swoich licznych podróży po Europie i niezliczonych podbojach miłosnych (typowy trubadur, choć z XVIII wieku).

Wróćmy jednak do pobytu Casanovy w Trieście. Na jednym z przyjęć Casanova spotkał hrabiego Emmanuela Antonio de Torre`sa i hrabiego Rodolfo Coroniniego, kamerlinga i majora austriackiej armii cesarskiej, z tym ostatnim nawiązał szczerą przyjaźń. Wtedy to Casanova otrzymał propozycję wydania drukiem „Historii zawirowań Polski” przez drukarza Gorizzi Valerio de Valeri. Hrabia de Torres był poręczycielem umowy, którą w 1773 roku nasz Wenecjanin zawarł z wydawcą Valerim. Zgodnie z tym aktem, wydawca miał obowiązek przekazać Casanovie 100 egzemplarzy każdego tomu, który trafił do druku a Casanova, z kolei, 3 miesiące po publikacji miał mu dostarczyć kolejny rękopis aż do końca pracy. Po dostarczeniu każdego tomu, Casanova otrzymywałby wynagrodzenie w wysokości 6 cekinów, czyli 25 florenów. W 1773 Casanova opuścił Gorizię i powrócił do Triestu, wcześniej zatrudniwszy prawnika Prividalego do utrzymywania kontaktów z wydawcą i dbania o wydawanie jego książek. Druk rozpoczął się z wieloma trudnościami w połowie 1773 roku i przeciągnął się do lipca roku następnego, kiedy wreszcie ukazała się pierwsza część „Historii zawirowań w Polsce” w 2 tomach. Pomimo licznych literówek, Casanova okazał zadowolenie i kontynuował pracę nad innym dziełem poświęconym Polsce, tj. „Kompilacja Historii Rewolucji Polskiej”. Opracowywał w międzyczasie drugi tom Historii zawirowań i układał materiały na 7-tomową całość. Ale pojawiły się problemy….

Wydawca odmówił wydania Casanovie uzgodnionych 200 egzemplarzy (po sto dla każdego tomu), jeśli ten nie prześle mu ostatecznej wersji trzeciego rękopisu, co nasz Wenecjanin uznał za bezczelny szantaż. Dowodem jest list Casanovy do przyjaciela Francesco Carlo Coroniniego z 5 VII 1774 roku. Zamieszanie wzrastało i nawet pojawili się „szlachetni mediatorzy”, ale wenecki awanturnik odrzucił ich usługi uważając je za uwłaczające jego honorowi. Koniec końców musiał ustąpić i przekazał wydawcy trzeci rękopis. Tym razem Casanova otrzymał 100 egzemplarzy książki, ale bez uzgodnionych cekinów, co spowodowało, że przez rok nie przekazał niczego do drukarni. Ale umowa była podpisana…

Prividali listem z 14 X 1776 roku zaoferował Casanovie rolę mediatora i zaproponował wydanie kolejnych tomów na swój koszt. Poprosił Casanovę o przesłanie wszystkich rękopisów, ale ten odmówił. Wydawca w międzyczasie zwrócił się do Sądu, który wysunął oskarżenia przeciwko Wenecjaninowi i jego przyjacielowi, hrabiemu de Torres. Obaj zostali skazani, a poręczyciel był zmuszony zapłacić 3 tys. florenów aby spłacić rzekomy dług Casanovy. Nasz bohater dowiedział się o wszystkim w Wiedniu w 1784 roku. Był wściekły, zrzucając całą winę na wydawcę. Nic to nie dało, a z czasem tylko jego oskarżano o zaprzestanie druku „Historii turbulencji w Polsce”. Jednocześnie pojawiły się pogłoski, zawarte również w publikacjach, które je usankcjonowały, o zaginięciu tomu czwartego. Pozostałych nie ma.

Nie muszę wyjaśniać, że żadna z publikacji nie ujrzała w Polsce światłą dziennego. Jedynie „Historia turbulencji Polski” ukazała się we Włoszech – „Istoria delle Turbolenze della Polonia”. Mam wydanie z 2019 roku i po pierwszym przejrzeniu wiem, że nigdy u nas nie zostanie wydana. Nie wspomnę o pozostałych pracach Casanovy dotyczących naszego kraju. Giacomo Casanova, sprowadzony przez historyków do roli zboczonego lowelasa, nie znalazł się w RON przypadkiem (w innych krajach zresztą też). Na pewno był agentem, który większość informacji wyciągał od swoich kochanek, a może też zlecał im dotarcie do potrzebnych informacji. Na pewno jego uszy słyszały rzeczy, o których wciąż trzeba milczeć. „Historia turbulencji Polski” jest po prostu raportem agenta z pobytu w RON, możliwe, że pobyt Casanovy w zamku Dux był sposobem na przetrwanie, skąd celem ratowania swojej skóry można było wysłać w świat informację o swoim zobojętnieniu wobec zaginięcia rękopisów. Chociaż…”po mojej śmierci odnajdą się rękopisy pozostałych tomów….”

C.D.N.

 



tagi: casanova polska xviii  turbulencja 

Matka-Scypiona
14 marca 2024 12:49
30     1162    11 zaloguj sie by polubić

Komentarze:


kpiotrzk @Matka-Scypiona
14 marca 2024 13:08

Dziękuję za wpis - od dawna próbuję znaleźć tłumacza i wydawcę Istorii - jestem gotowy to wesprzeć finansowo. Może jest nas więcej?

Jest też dostępna kopia wydania oryginalnego: https://books.google.pl/books?id=53R5MwEACAAJ 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Matka-Scypiona
14 marca 2024 13:42

Ja korzystam z tłumacza google i dosyć szybko ją ogarnę. Oczywiście to nie będzie profesjonalne, ale tam są informacje czasami szokujące. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona 14 marca 2024 13:42
14 marca 2024 14:07

To się wygładzi i wyda, o co chodzi

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @kpiotrzk 14 marca 2024 13:08
14 marca 2024 14:08

Pewnie też nie masz wydawcy biedaku?

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @gabriel-maciejewski 14 marca 2024 14:08
14 marca 2024 14:22

biedaku, czasami mi cie autentycznie szkoda

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @kpiotrzk 14 marca 2024 14:22
14 marca 2024 15:17

Nie musisz się ze mną męczyć, zawsze możesz sobie poszukać innego miejsca

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @Matka-Scypiona
14 marca 2024 17:37

Wieki plus. Czekam na ciàg dalszy. A z pomocą wydawniczą trzeba być ostrożnym, o czym uczy dzisiejszy wpis.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Alfatool 14 marca 2024 17:37
14 marca 2024 18:14

Dziękuję. Teraz musze zapoznać się z całością. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @Matka-Scypiona
14 marca 2024 19:21

Dzieki,  Basiu,...

...  za  ,,odkrycie,,   GC  !!!

Zeby  nie  Twoj  wpis  ciagle  bym  przypuszczala,  ze  on,  to  byl  taki  pierwszy-lepszy  ,,bawidamek,,  i  hulaka.  

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Matka-Scypiona
14 marca 2024 19:40

Ciekawy temat!

Znalazłem takie uzupełnienie:

Casanova przebywał w Warszawie od końca października 1765 do lipca 1766 roku, ale po opuszczeniu Rzeczypospolitej bynajmniej o niej nie zapomniał. Do krainy Sarmatów przybył z Petersburga, gdzie zawiodły go nadzieje na podbój dworu Katarzyny II. To bardzo ważne, gdyż mamy tu dodatkowo do czynienia z oglądem spraw polskich przez Europejczyka, który znał także z własnego doświadczenia wschodnie rubieże kontynentu.
Wiadomo, że król zaoferował mu, niemal natychmiast po przyjeździe, znaczną sumę pieniędzy, zamawiając prawdopodobnie historię swojego panowania. Człowiek światowy i kulturalny, poeta i filozof często rozmawiający ze Stanisławem Augustem nazywany był wówczas zazwyczaj „profesorem Casanovą”. Niestety jednak w pewnym momencie stracił łaski królewskie, stał się persona non grata i musiał opuścić Warszawę.

https://www.wilanow-palac.pl/casanova_dziejopis_i_obronca_sprawy_polskiej.html

 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Paris 14 marca 2024 19:21
14 marca 2024 20:06

Nic nie jest takie, jak widać 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Andrzej-z-Gdanska 14 marca 2024 19:40
14 marca 2024 20:07

Może w książce jest, dlaczego nagle z przyjaciela, casanova został pozbawiony łask króla. Zobaczymy. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona
14 marca 2024 20:46

A więc - eg mnie - Casanova pojechsł do Polski na wyraźne zlecenie sił, ktore miały zainwestowane w Polsce poważne kapitały, a które wskutek radykalnej zmiany politycznej w Europie (to jest okres po 7-mio letniej Wojnie, która była wojną światową, poważnie przemeblowującej świat) zostały zagrożone. Casanovę po prostu wysłała Wenecja, a dla ukrycia tego faktu zrobiono mu legendę, że musiał z niej uciekać, że ma ogromne przewiny wobec niej. Wenecja zorientowała się wtedy, że została oszukana przez gang Olimpijczyków (oszustwo polegało na tym, że oviecywani Wenecji koncesje, jeśli za swohą kasę wesprze Austrię, aby ta wyparła Osmanów z Europy - Betacool nawet napisał notkę o tym - "Requiem dla baroku"....tam był taki obraz, na którym car gładził główkę murzyniątka, a to była Genua - odwieczny rywal Wenecji).

Casanova przyjechał w maksymalnym natężeniu wojny domowej w Polsce (zakończonej ojrutnymi pacyfikacjami i konfiskatami, w efekcie czego wyvuchła 1-2 lata później Konfederacja Barska) i myślę, że jego celem było przekabacenie króla na strinę Wenecji (czyli Żmijowego Plemienia). Przekabacenie było oczywiście podstępne, bo zapewne powoływał się na to, że Wenecja go nienawidzi, a więc że on jest przyjacielem Moskwy. Ale coś przedobrzył z kqmuflażem albo ktoś go zdradził i musiał zrob8ć ewakuację. 

Wizyta w Petersburgu, po misji w Polsce, miała chyba na celu wysondować, na ile Moskwa będzie skłonna uwzględniać interesy Wenecji w Polsce. Casanova zrozumiał, że nie będą ibteresy Wenecji w ogóle brane pod uwagę. A to oznaczało pośpieszana ewakuację kapitałów weneckich z Polski i w konsekwencji jej zapaść. Stąd mógł spokojnie napisać, co się stanie z Polską w przyszłości. Po prostu wiedział, jakie będą konsekwencje. Nie wiedział tylko, że Wenecja tak szybko podzieli los Polski (o tym już - o tej zależności - pisał czy mówił Coryllus parę lat temu)

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona
14 marca 2024 20:57

Ta wspomnienie o głupocie odnosi się do głupoty króla Polski i jego zaplecza, czyli Czartoryskich. Bo oni nie potrafili zrozumieć, że Moskwa wtedy była tylko narzędziem Olimpijczyków (via Londyn i Amsterdam), a ci mieli, jako prorytet, plan zaorania szlaków lądowych wschód-zachód (monopiascja handlu morskiego), które były podstawą funkcjonowania polskiej gospodarki, a tym samym podstawą dibrobytu szlachty, w tym również tych Czartoryskich - na tym polegała głupota Czartoryskich...sami sobie kopalu grób. I w końcu wykopali. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona
14 marca 2024 21:55

Rok wydania książki Casanovy - 2019 - jest znamienny. Wtedy to miały być dokonanevjakoeś straszne naciski na Polskę przez Żydów, za postednictwem USA. A tymczadem zapadła głucha cisza i od tamtej pory - a mija już 5 lat - o żadnych żydowskich roszczen8ach nikt nie pisnął i nikt ich nie ponowił.

Wg mnie w 2019 postanowiono przypomnieć polskim tajnym pastuszkom l, że przecież już raz Olimpijczycy (via Londyn i Amsterdam) Polskę zaorali. I że teraz też tak będzie (bo książka wydana po włosku na polecenie Mediolanu). To był czas, gdy USA zorientowało się, że władze w Warszawie już nie wykonują ich poleceń, i że Polska zawarła sojusz z Londynem i Kijowem. 

 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 14 marca 2024 21:55
15 marca 2024 07:34

Dzięki za komentarze. Wszystko to prawda. Zastanawiam się, czy Casanova komuś w Polsce powiedział o zblizających się rozbiorach? Mógł, ale z drugiej strony pycha tych durniów u władzy była przemożna i mogli to potraktować jako głupi dowcip. Ta cała sytuacja kojarzy mi się z wydarzeniami tuż przed wybuchem WWII. Ponoć była zaskoczeniem, ale my wiemy, że nie dla wszystkich. Wielu wyprowadziło swoje aktywa za granicę. Wtedy tacy durnie jak Czartoryscy czy Potoccy nie mysleli o tym, bo uważali że ich rodziny będa w ten sam sposób funkcjonować wiecznie. Nie przewidzieli socjalizmu... Jak to się ma do ciągłego przebąkiwania różnych pacynek o zbliżającej się wojnie...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 15 marca 2024 07:34
15 marca 2024 08:01

Otóz to. A żeby zabezpieczyć się przed ujawnieniem twórczości Casanovy - bo on wyraźnie napisał, że ODNAJDĄ JEGO RĘKOPISY  - zrobili z niego jurnego, ale niepoważnego lowelasa. Myślę, że on miał tych kochanek tyle, co kot napłakał. Człowiek, który myśli penisem, a nie głową nigdy w życiu nie napisałby takiej analizy zdarzeń i nikt by go nie wysłał do realizacji ultra specjalnych zadań. Jesli mówiono w jego czasach o nim jako o lowelasie, to  była to sztucznie stworzona legrnda - taki parawan, zmylający przeciwnika. 

Casanovę trzeba czytać uważnie i poważnie, bo on to pisał dla weneckich kupców, ktorzy chcieli wiedzieć, czy jest szansa na uratowanie zainwestowanych kapitałow, czy też nie. 

No i powtarzam w 1763 zakińczyła się światowa wojna, zwana Wojną Siedmioletnią. Bez tej świadomości nie zorientuje się człek, o co chodziło z tą Polską. 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 15 marca 2024 07:34
15 marca 2024 08:03

Casanova z pewnością ostrzegał, bo inaczej nie pisałby z taką goryczą o głupocie elit w Polsce. Niestety uwierzyli carskiej propagandzie, a nie Wenecjaninowi. 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 15 marca 2024 08:01
15 marca 2024 15:50

To Coryllus jako pierwszy napisał, że Rzeczypospolita była kreacja Wenecji. Niestety, ale degrengolada naszych elit pociągnęła na dno również naszego twórcę. Aktywa uratować można było, ale nie z tą zdemoralizowana holota począwszy od króla a kończąc na przedstaeicielu goloty. Casanova wrócił wstrzasniety tym, co zobaczył u nas, choć sam miał za koszulą, z jakiś powodów postanowił wydać drukiem swoje zapiski, ale ktoś powiedział basta. No i jest basta. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Matka-Scypiona 15 marca 2024 15:50
15 marca 2024 16:22

To nie była degrengolada elit, a raczej narzucenie wrogiego dla kraju obozu rządzącego. I zaczęło się to w zasadzie od Leszczyńskiego. Przypomnijmy sobie tylko herby Leszczyńskiego i Poniatowskiego

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Pioter 15 marca 2024 16:22
15 marca 2024 18:17

A ludzie patrzą na to, ale nie widzą...szkoda, że współcześni nie mają herbow. Wszystko byłoby jasne od razu

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 15 marca 2024 16:22
15 marca 2024 21:47

A kurcze! U Poniatowskiego brakuje tylko tego lwa z szablą. 

My do dz8ś, jako naród, bie mamy świadomości jaka okrutna wojna domowa rozpętała się po koronacji Poniatowskiego tzn. niby-koronacji. Ta wojna została ewaporowana z podręczników i "nagle" wybuchła Konfederacja Barska, która oczywiście była "zła", bo przez nią nastąpił rozbiór pierwszy. A wiadomo, że "lepiej" by było, gdyby Rosja wchłonęła całą RON.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 15 marca 2024 18:17
15 marca 2024 21:58

Jedna dribna uwaga - koronacja Łokietka (ale także i Przemysła II) odbyła się - była możliwa - dzięki wsparciu Genui. I cały "cud" gospodarczy za Kazimierza Wielkiego odbył się dzięki kapitałom genueńskim. Grabażem wpływów Genui był Kazimierz "Katastrofa" Jagiellończyk. Jeszcze najprzytomniejszy z Jagiellonów, czyli Olbracht próbował ratować sytuacje, ale go otruli. No i za Zygmunta Starego mastąpiła kapitulacja, czyli oddanie "sreber rodowych" ludziom związanym z Wenecją, a więc i z Cesarstwem. Później Wenecja poczuła się wykiwana przez Osmanów i zmieniła front (m.in. dała swoją flotę pod Lepanto). No ale Holendrzy, a potem Anglucy zajęli u Olimpijczyków pierwsze miejsca, a Wenecja została i przez nich wykorzystana, jak pierwsza-naiwna w XVIIIw. 

Wpływy Wenecji w Polsce były, od czasów Henryka Walezego, konsekwentnie redukowane przez Francję. I tylko przytomn9ści umysłowej szlachty zawdzięczamy to, że juz wtedy nas nie rozparcelowano. Potem jeszcze mieliśmy szczęście, bo królem został Zygmunt III Waza, a po nim to już równia pochyła. 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 15 marca 2024 21:47
16 marca 2024 07:12

No tak. Kochany król Staś a tu nagle konfederacja barska. No tym Polakom to zawsze coś nie pasuje i zawsze wszystko spieprza... 

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @Pioter 15 marca 2024 16:22
16 marca 2024 15:45

Ramie Hołdu się przyjrzyj. Lewa stona górny i dolny narożnik.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Alfatool 16 marca 2024 15:45
16 marca 2024 16:31

Nieźle, całkiem nieźle. Połknął ludzika, wypluł ciołka. Żartuję rzecz jasna. Kto wypluł ciołka, nie mam zielonego pojęcia. Biografia seniora Poniatowskiego nic nie mówi o d'Estach. No chyba żeby się wczytać dokładniej. Na razie nie mam czasu. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Matka-Scypiona
16 marca 2024 16:36

Ciekawa jest ta historia pojedynku don Giovanniego z ks. Branickim. O tancerkę. Być może. Ale z jednej strony agent wenecki, jeśli wenecki, a z drugiej moskiewski. Z kolei w tle jest próba wciągnięcia Rzyczypospolitej przez Londyn w wojnę z Moskwą. I to chyba jeszcze w latach 60. Król Staś udawał, że nie wie o co chodzi. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 16 marca 2024 16:36
16 marca 2024 21:52

Londyn wtedy chciał przyspieszyć Finis Res. Poloniae. I myślę nawet, że nie chciał, aby cała RON weszła w skład Rosji. Londyn chciał nakarmić Prusy, które sobie hodował na "ciężkie czasy". No i to się udało do czasu Kongresu Berlińskiego w 1878. To znamiennq data, bo od tego momentu Niemcy zaczęli ekspansję globalną, nie licząc sie z interesami Londynu. Londyn zorientował się, że wyhodował sobie żmiję, ale było za późno. Pierwsza wojna światowa to pyrrusowe zwycięstwo Anglii. 

Matejko umarł w 1893. Zwracam uwage, że Hołd Pruski powstał w latach 1880-82. Tuż po Kongresie Berlińskim. W ogole przeglądając daty powstania dzieł Matejki widać, że one są mocno skorelowane z nieżącymi wydarzenismi...np. Bitwa pod Grunwaldem 1878, a rok wcześniej objawienia NMP w Gietrzwałdzie. 

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować